Taki zarzut postawił brytyjski koncern BP w dokumencie złożonym w sądzie w Nowym Orleanie.
BP twierdzi, że zidentyfikował 10 tys. dokumentów spośród ponad 80 tys., które władze USA próbowały zataić. Według oficjalnych szacunków z sierpnia 2010 roku do Zatoki Meksykańskiej ze złoża Macondo wyciekło około 4,9 miliona baryłek ropy.
Niedawno brytyjska firma zadeklarowała, że z tytułu prywatnych roszczeń poszkodowanym wypłaci 7,8 mld dolarów. Pieniądze będą pochodzić ze specjalnego funduszu powierniczego, którego zasoby wynoszą 20 mld dolarów. Ta ugoda nie obejmuje roszczeń władz federalnych i stanowych z tytułu zanieczyszczenia środowiska. Na pokrycie kosztów związanych z usuwaniem szkód powstałych w wyniku eksplozji BP odłożył 37 mld dolarów. Z tytułu pozwów cywilnych związanych ze skażeniem środowiska naturalnego wniesionych na podstawie ustawy o czystej wodzie (Clean Water Act) londyńska spółka może zapłacić nawet 17,6?mld dolarów. Zgodnie z amerykańskim prawem za każdą baryłkę ropy, jaka wyciekła na skutek zaniedbań, grozi kara w maksymalnej wysokości 1100 dolarów. Grzywna może jednak zostać zwiększona do 4300 USD, jeśli BP bądź innej firmie zostanie dowiedzione wielkie zaniedbanie, czyli świadome działanie lub zaniechanie, które spowodowało katastrofę.