Komisja nadzorująca banki, w pierwszym komentarzu od czasu najgorszej zapaści gotówkowej od co najmniej dziesięciu lat, zapewniła, że chińskie instytucje mają wystarczającą ilość pieniędzy by mogły kontynuować swoje operacje.
Banki w Państwie Środka w miniony piątek miały rezerwy gotówkowe w wysokości 1,5 biliona juanów (244,4 miliarda dolarów), które mogą zostać przeznaczone na płatności i rozliczenia, czyli ponad dwa razy więcej niż jest to zwykle potrzebne, zapewniał dzisiaj w Szanghaju Shang Fulin, szef nadzoru.
- W ostatnich kilku dniach problemy z płynnością na rynku międzybankowym zmniejszyły się - powiedział Shang na dorocznej konferencji finansowej wyrażając przekonanie, że operacje sektora bankowego nie zostaną zakłócone.
Wczoraj notowania giełdowe chińskich banków poszły w górę, a windowało je zapewnienie Zhou Xiaochuana, prezesa Ludowego Banku Chin (bank centralny), że utrzyma on stabilną sytuację na rynku. Jednym z kupujących akcje chińskich banków był wówczas Temasek Holdings, państwowy fundusz z Singapuru. Zwiększył on do ponad 8 proc. udziały w Industrial&Commercial Bank of China (ICBC), którego kurs w Hongkongu podskoczył o 2,7 proc. zaś w Szanghaju o 5,5 proc., najbardziej od listopada 2010 r. Do 27 czerwca papiery ICBC, największego chińskiego banku pod względem wartości rynkowej, straciły 8,9 proc.
Według Shanga problemy na rynku międzybankowym, które do rekordowego poziomu 13,91 proc. wywindowały jednodniową stopę procentową, obnażyły niedomogi banków komercyjnych w zarządzaniu płynnością i w strukturze ich biznesu.