Wprawdzie globalna bankowość nadal odczuwa konsekwencje kryzysu finansowego i pokutuje za dawne grzechy, ale na tegorocznym spotkaniu w szwajcarskich Alpach zepchnęły ją w cień niskie ceny ropy naftowej, nowe zagrożenie terrorem i wreszcie decyzje Europejskiego Banku Centralnego zamierzającego skupować rządowe obligacje w celu ożywienia inflacji.
Świat bardzo się zmienił od czasu, gdy prezesi firm, politycy i inwestorzy przed rokiem spotkali się w narciarskim kurorcie Davos. Stany Zjednoczone i Unia Europejska nałożyły sankcje na Rosję za jej udział w konflikcie ukraińskim, Państwo Islamskie kontroluje znaczne połacie Iraku i Syrii, a ceny ropy są najniższe od pięciu lat. W tym roku islamscy terroryści zamordowali już 17 osób w Paryżu, w całej Europie zaostrzono środki bezpieczeństwa, co też nie pozostaje bez wpływu na gospodarkę, choćby ze względu na olbrzymie koszty takich operacji.
Podczas sesji poświęconej bankowości jej uczestnicy dyskutowali przede wszystkim o tym, jak ten sektor ma przystosować się do trudniejszych warunków, zaostrzonych regulacji i spodziewanych już w niedalekiej przyszłości kryzysów.
– To, co naprawdę niepokoi mnie w Europie, to ryzyko polityczne – powiedział Anschu Jain, współzarządzający Deutsche Bankiem. – W niedzielę mamy wybory w Grecji, zbliżają się wybory w Hiszpanii, a w maju w Wielkiej Brytanii. Wyniki tych głosowań są bardzo niepewne, a ich konsekwencje mogą być bardzo poważne – dodał.
Dość gorącą dyskusję wywołały zapowiedzi podniesienia stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych. Szefowa Fedu Janet Yellen i jej koledzy z Federalnego Komitetu Rynku Otwartego chcą w tym roku podjąć taką decyzję po raz pierwszy od 2006 r., uzasadniając to przyspieszeniem tempa wzrostu gospodarczego w USA. – Rozwój amerykańskiej gospodarki nie podlega dyskusji, ale wątpię w możliwość podniesienia stóp akurat teraz wobec tego, co dzieje się w innych krajach i przy niskiej inflacji u nas – powiedział Gary Cohn, szef rady nadzorczej Goldman Sach. Międzynarodowy Fundusz Walutowy obniżył prognozę tegorocznej inflacji w krajach rozwiniętych prawie o połowę, do 1 proc. W środę Bank Kanady niespodziewanie obniżył stopy.