Europejskie spółki, takie ja Auto Trader Group czy Aena, pozyskały w tym okresie z IPO prawie 20 mld USD, więcej niż firmy z USA i Azji i Pacyfiku razem. Europa była też jedynym z tych trzech regionów, w którym wielkość IPO była większa niż przed rokiem.
Dla Stanów Zjednoczonych pierwsze trzy miesiące bieżącego roku były najsłabsze w tym segmencie rynku od 2009 r. I nie zmieni tego stanu rzeczy nawet zapowiedziana w Nowym Jorku na ostatni dzień kwartału oferta, z której spółka internetowa GoDaddy spodziewa się pozyskać 400 mln USD.
Do pewnego stopnia ten szybszy niż gdzie indziej rozwój rynku pierwotnego spowodowany jest programem skupu obligacji przez Europejski Bank Centralny, niskimi cenami ropy naftowej i słabym kursem euro, co w sumie zwiększyło optymizm inwestorów.
Przed rokiem pierwotne oferty europejskich spółek były mniejsze niż na rynku amerykańskim, nawet bez uwzględniania rekordowego IPO Alibaby, które wyniosło 25 mld USD. Ale w tym roku indeks Stoxx Europe 600 wzrósł o 15 proc., podczas gdy Standard & Poor's 500 się nie zmienił.
Pięć europejskich spółek pozyskało w tym kwartale z IPO więcej niż 1 mld USD, a w Stanach Zjednoczonych tylko jedna. Największą europejską ofertą była prywatyzacja państwowych aktywów i ta tendencja może się utrzymać, bo więcej rządów zapowiada sprzedaż swoich udziałów w przedsiębiorstwach.