Węgierski bank centralny chce przejąć giełdę w Budapeszcie

Rynek akcji naszych bratanków w ostatnich latach tracił znaczenie i władze Węgier mogą chcieć odbudować jego pozycję. Oznaczałoby to jednak fiasko giełdowej grupy CEESEG, do której Budapeszt należy.

Aktualizacja: 06.02.2017 19:06 Publikacja: 12.09.2015 06:00

Węgierski bank centralny chce przejąć giełdę w Budapeszcie

Foto: GG Parkiet

Narodowy Bank Węgier (MNB) zabiega o zakup od Austriaków większościowego pakietu udziałów w węgierskiej giełdzie – donosi portal portfolio.hu. Obecnie w rękach węgierskiego banku centralnego znajduje się 6,9 proc. akcji tego parkietu. CEESEG, czyli grupa giełdowa zbudowana wokół Wiener Boerse, kontroluje 50,5 proc. udziałów, a Oesterreichische Kontrollbank 18,3 proc. Nie jest jasne, czy MNB chce wykupić tylko udziały CEESEG, czy również innych austriackich udziałowców.

Ferenc Gerhardt, wiceprezes MNB, potwierdził, że jego instytucja rozmawia z Austriakami. Nie chce się jednak dzielić szczegółami.

Skutki marginalizacji

Giełda w Budapeszcie przyciągała w ostatnich miesiącach uwagę inwestorów głównie tym, że jej główny indeks rósł najszybciej w Europie. Od początku roku zyskał aż 27 proc. Poza tym jednak giełda ta jest stosunkowo małym i zmarginalizowanym rynkiem. Jej kapitalizacja sięgała na koniec sierpnia zaledwie 16,6 mld USD (warszawska GPW ma kapitalizację ponad 19 razy większą), a obroty jedynie 497 mln USD. Notowanych jest na niej tylko 46 spółek, żadnej zagranicznej.

W ostatnich latach rynek ten tracił znaczenie – liczba spółek spadała (w 2012 r. były 52, w tym dwie zagraniczne) tak samo jak kapitalizacja (w 2010 r. przekraczała 30 mld USD). Na domiar złego relacje pomiędzy giełdą a rządem Viktora Orbana były dość chłodne. Przykładowo na czerwcowych uroczystościach 25. rocznicy powołania giełdy rząd był reprezentowany jedynie przez wiceministra gospodarki.

Nowe otwarcie?

Gdyby faktycznie doszło do przejęcia kontroli nad giełdą przez bank centralny, teoretycznie mogłoby to oznaczać dla niej nowy impuls rozwojowy. Rząd być może chętniej sprzedawałby akcje państwowych spółek na giełdzie lub wprzągł ją w plany zwiększenia roli węgierskich instytucji w krajowym sektorze finansowym. Wszak prezes banku centralnego Gyorgy Matolcsy to jeden z twórców „renacjonalizacyjnej" polityki rządu Orbána.

Możliwe też, że bank centralny chce przejąć giełdę w ramach zwiększania kontroli nad rynkiem, po tym gdy w zeszłym roku doszło do serii bankructw domów maklerskich.

Część analityków patrzy na plany węgierskiego rządu sceptycznie. – Węgierski rynek jest tak zmarginalizowany, że zmiany własnościowe na giełdzie niewiele zmienią. Węgierski system OFE i branża inwestycyjna zostały już przecież zniszczone w wyniku polityki władz – zauważa Marek Buczak, dyrektor ds. rynków zagranicznych w Quercus TFI.

Kwestia ceny

Ile bank centralny byłby skłonny zapłacić za pakiet większościowy giełdy w Budapeszcie? Węgierscy analitycy szacują, że cała giełda warta jest 6,6 mld forintów (23 mln USD), a pakiet należący do CEESEG – 4,5 mld forintów. MNB jest znany z twardego negocjowania cen, ale Austriacy mogą argumentować, że w ostatnich latach inwestowali w unowocześnienie giełdowej infrastruktury, m.in. wprowadzając w Budapeszcie system tradingowy Xetra.

Czy sprzedaż giełdy w Budapeszcie nie kłóciłaby się jednak ze strategią Wiednia, przewidującą rozwój dużej grupy giełdowej w Europie Środkowo-Wschodniej? W lipcu CEESEG sprzedał giełdę w Lublanie parkietowi w Zagrzebiu. Giełda w Lublanie była zmarginalizowanym rynkiem o kapitalizacji zaledwie 6 mld USD.

Sprzedaż giełdy w Budapeszcie może sprawić, że plany ewentualnej fuzji warszawskiej GPW i kurczącej się grupy giełdowej CEESEG staną się jeszcze mniej prawdopodobne. – Plany połączenia Wiednia i Warszawy zostały już dawno zarzucone i obie strony nie traktują ich poważnie – wskazuje Buczak.

[email protected]

Gospodarka światowa
Czy Buffett powinien się bać?
Gospodarka światowa
Są nowe dane o PMI ze strefy euro. Tąpnięcie we Francji
Gospodarka światowa
Przedwyborcze Niemcy: partyjny czas wielkich obietnic
Gospodarka światowa
Czy rynki słusznie liczą na przerwanie wojny?
Gospodarka światowa
Niemcy: Transport ratuje przemysł
Gospodarka światowa
Fed chce zobaczyć dalszy postęp dezinflacji przed zmianą stóp proc. w USA