PX, główny indeks giełdy w Pradze, spadał w poniedziałek po południu o 0,5 proc., ale korona czeska lekko umacniała się wówczas wobec euro i dolara. Od początku roku zyskała 5,3 proc. wobec wspólnej europejskiej waluty i 17,5 proc. wobec dolara, co czyni z niej najszybciej zyskującą do nich na wartości walutę w tym roku. Wygląda na to, że zwycięstwo wyborcze kontrowersyjnego, eurosceptycznego biznesmena nie jest czynnikiem mogącym powstrzymać aprecjację korony czeskiej.
– Korona szybko umacniała się przed wyborami, choć główne czynniki ryzyka były wówczas dobrze znane. Nawet jeśli na rynku będzie trochę podwyższonej zmienności, to spodziewamy się, że trend umacniający się sam będzie się podtrzymywał – twierdzi Tatha Ghose, ekonomista z Commerzbanku.
Zwycięzca wyborów Andrej Babisz nazywany jest mocno na wyrost czeskim Trumpem. Z amerykańskim prezydentem łączy go to, że jest dolarowym miliarderem (jego majątek szacowany jest na 2,6 mld USD) i słynie z kontrowersyjnych wypowiedzi. Nazywany jest populistą, ma postkomunistyczne korzenie (według akt słowackiego IPN był TW czechosłowackiej bezpieki), a jego ruch ANO ma prawicowo-liberalne oblicze (w polskim spektrum politycznym byłby pewnie zbliżony do ruchu Kukiz'15), co nie przeszkadzało mu być przez prawie cztery lata w koalicji z socjaldemokratami. Babisz był wicepremierem i ministrem finansów w rządzie lidera socjaldemokratów Bohuslava Sobotki. Miał na tym stanowisku spore sukcesy, ale w maju 2017 r. z hukiem opuścił koalicję rządową. W tle, obok rywalizacji partyjnych liderów, była afera finansowa. Czeska policja i unijny urząd antykorupcyjny OLAF prowadzą od 2015 r. śledztwo przeciwko Babiszowi dotyczące wyłudzania unijnych subwencji przez jedną z jego spółek. Na początku października 2017 r. Babisz usłyszał w tej sprawie formalne zarzuty.
Babisz zbił majątek na prywatyzacji w sektorze rolniczym i zbudował holding spożywczy Agrofert. Mocno inwestował również w media. Kilka lat temu nazwał w programie telewizyjnym polską żywność „gównem", więc gdy w 2014 r. został wicepremierem, wielu producentów obawiało się, że zablokuje im dostęp do rynku. Tak się jednak nie stało, a eksport polskiej żywności do Czech wzrósł. Holding Babisza sam zaś zainwestował w polską żywność ekologiczną. Wcześniejszy ostry komentarz można tłumaczyć próbą obrony czeskiego rynku przed ofensywą polskich konkurentów oraz tym, że Babisz był wówczas mocno skłócony z Janem Kulczykiem. HK