Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Aktualizacja: 12.03.2018 13:31 Publikacja: 12.03.2018 13:31
„Kiedy kraj (USA) traci miliardy dolarów na handlu z niemal każdym państwem, z którym prowadzi biznes, wojny handlowe są dobre i łatwe do wygrania" – ten wpis Donalda Trumpa na Twitterze brzmiał, jakby powstał w trakcie kampanii wyborczej, gdy walczył o poparcie robotniczego elektoratu z północno-wschodnich stanów tzw. pasa rdzy. Tweet ten jednak został napisany całkiem niedawno, a prezydent odnosił się w ten sposób do zapowiedzi wprowadzenia przez jego administrację 25-proc. ceł na stal i 10 proc. na aluminium. Sprawa podwyżki ceł wywołała szok od Australii po Niemcy. Komisja Europejska stworzyła listę amerykańskich produktów, które mogą zostać objęte odwetowymi 25-proc. cłami, Trump zaś zapowiedział, że na europejski odwet odpowie wyższym cłem na samochody ze Starego Kontynentu. Groźba globalnej wojny handlowej zaczęła zaglądać w oczy inwestorom. Groźba, która wydawała się w zeszłym roku bardzo oddalać. Co kryje się za tą nagłą decyzją amerykańskiego prezydenta? Czy to tylko negocjacyjny blef rodem z jego książki „Art of the Deal"? I w kogo Trump naprawdę chcę uderzyć wyższymi cłami? W Chiny, Europę czy też Kanadę i Meksyk?
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Niepewność związana ze zmianami polityki administracji Trumpa może spowodować recesję, wszelkie zaś zmiany polityki mogą wyrządzić więcej szkody niż pożytku – uważa Paul Krugman, laureat Nagrody Nobla w dziedzinie nauk ekonomicznych.
Warunków przyspieszenia transformacji technologicznej nad Wisłą jest wiele. Potrzebne są inwestycje w pracowników, w tym ich szkolenia, ale też dbałość o zdrowie. Nieodzowne są też ułatwienia natury prawnej i jak zawsze – finansowanie.
Zwolnienie szefa Fedu za bardzo kojarzyłoby się inwestorom z praktykami stosowanymi w Turcji. Obecnie wygląda więc na to, że prezydent Donald Trump nie popełni takiego błędu, ale nadal będzie krytykował politykę Rezerwy Federalnej.
Chiny poinformowały w czwartek, że nie prowadzą żadnych rozmów ze Stanami Zjednoczonymi na temat ceł, mimo że prezydent Donald Trump i sekretarz skarbu Scott Bessent zasugerowali w tym tygodniu, że napięcia w stosunkach z Chinami mogą się zmniejszyć.
Rząd Niemiec prognozuje, że gospodarka kraju, największa w Europie, odnotuje w tym roku stagnację, ponieważ cła i groźby handlowe prezydenta USA Donalda Trumpa wpłyną na jej wyniki po miesiącach niepewności politycznej.
Inwestorów ucieszyła zapowiedź tego, że najbogatszy miliarder na świecie zmniejszy zaangażowanie w administracji Trumpa.
Kraje afrykańskie będą musiały wydać miliardy dolarów na nowe plantacje oraz systemy nawadniające. Dlatego ceny będą nadal rosły, chociaż już podwajają się co roku.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas