W środę zacznie formować nowy rząd. – Przeprowadźmy brexit, zjednoczmy kraj i pokonajmy Jeremy'ego Corbyna – wezwał podczas przemówienia po ogłoszeniu jego zwycięstwa w wewnątrzpartyjnych wyborach. (Wspomniany przez niego Corbyn to przywódca opozycyjnej Partii Pracy).
W reakcji na wybór Johnsona funt brytyjski lekko się umocnił. Za 1 funta płacono we wtorek po godz. 13 1,115 euro, gdy przed godz. 12 kurs wynosił 1,111 euro. Funt zyskał również wobec złotego. Po ogłoszeniu wyboru Borisa Johnsona na przywódcę konserwatystów za 1 funta płacono 4,735 zł. Notowania wróciły więc na poziom z poniedziałkowego popołudnia. Londyński indeks giełdowy zyskiwał wówczas 0,6 proc., zbliżając się do najwyższego poziomu od 11 miesięcy.
To, że Johnson zostanie nowym premierem, zostało już dawno zdyskontowane przez rynki. Perspektywa, że jego rząd może doprowadzić do twardego brexitu, przyczyniła się do tego, że funt stracił przez ostatnie trzy miesiące 3,3 proc. wobec euro i 4,1 proc. do złotego. – Wiele zostało już zdyskontowane przez walutę i jeśli Johnson wygra, to funt może wciąż tracić, ale nie załamać się tak, jak oczekuje tego część analityków – mówiła przed ogłoszeniem nazwiska nowego premiera Fiona Cincotta, analityczka City Index.
Przed Johnsonem stoi trudne zadanie wynegocjowania z Brukselą dobrego porozumienia w sprawie brexitu (lub przygotowania kraju na bezumowne wyjście z UE).
– Biznes potrzebuje trzech rzeczy w ciągu pierwszych 100 dni rządów. Potrzebna będzie umowa brexitowa, która odblokuje zaufanie. Potrzebne są też wyraźne sygnały, że Wielka Brytania jest otwarta dla biznesu, oraz prawdziwie przyjazna przedsiębiorcom wizja rozwoju naszego kraju. W przypadku brexitu nowy premier nie może nie doceniać korzyści wynikających z dobrej umowy. Odblokuje ona nowe inwestycje oraz zaufanie w fabrykach i władzach spółek w naszym kraju – przekonuje Carolyn Fairbairn, dyrektor generalna brytyjskiej organizacji przedsiębiorców CBI.