Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Aktualizacja: 18.12.2021 11:20 Publikacja: 18.12.2021 11:08
20 lat od przystąpienia Chin do WTO to dla tego kraju był czas bezprecedensowego wzrostu dobrobytu.
Foto: Shutterstock
20 lat temu dwa wydarzenia doprowadziły do głębokiego przekształcenia globalnego układu sił. Pierwszym z nich były zamachy terrorystyczne z 11 września, po których amerykańska potęga skupiła swoją uwagę na uganianiu się za terrorystami na pustyniach i marnowaniu gigantycznych środków w próby budowania demokracji na Bliskim Wschodzie. Skoncentrowana na tych problemach nie poświęcała należytej uwagi rosnącej sile Chin i coraz bardziej agresywnej polityce Rosji. Do drugiego kluczowego dla świata wydarzenia doszło 11 grudnia 2001 r. Chińska Republika Ludowa przystąpiła wówczas do Światowej Organizacji Handlu (WTO). Wówczas uznawano to po prostu za kolejny etap w procesie zbliżenia Chin do Zachodu, a sam proces przyjęcia zaczął się kilka lat wcześniej. Usuwając bariery handlowe dla chińskich produktów, pozwolono Chinom na podbój globalnych rynków i całkowitą przebudowę międzynarodowych łańcuchów dostaw. Chiny stały się w wyniku tego potęgą gospodarczą i militarną mogącą rzucić wyzwanie USA. Wojna handlowa rozpoczęta przez administrację Trumpa, napięcia towarzyszące pandemii oraz obecna globalna fala inflacji, wywołana przez zaburzenia w łańcuchach dostaw, to tylko skutki procesu, który gwałtownie przyspieszył na początku obecnego tysiąclecia.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Niepewność związana ze zmianami polityki administracji Trumpa może spowodować recesję, wszelkie zaś zmiany polityki mogą wyrządzić więcej szkody niż pożytku – uważa Paul Krugman, laureat Nagrody Nobla w dziedzinie nauk ekonomicznych.
Warunków przyspieszenia transformacji technologicznej nad Wisłą jest wiele. Potrzebne są inwestycje w pracowników, w tym ich szkolenia, ale też dbałość o zdrowie. Nieodzowne są też ułatwienia natury prawnej i jak zawsze – finansowanie.
Zwolnienie szefa Fedu za bardzo kojarzyłoby się inwestorom z praktykami stosowanymi w Turcji. Obecnie wygląda więc na to, że prezydent Donald Trump nie popełni takiego błędu, ale nadal będzie krytykował politykę Rezerwy Federalnej.
Chiny poinformowały w czwartek, że nie prowadzą żadnych rozmów ze Stanami Zjednoczonymi na temat ceł, mimo że prezydent Donald Trump i sekretarz skarbu Scott Bessent zasugerowali w tym tygodniu, że napięcia w stosunkach z Chinami mogą się zmniejszyć.
Rząd Niemiec prognozuje, że gospodarka kraju, największa w Europie, odnotuje w tym roku stagnację, ponieważ cła i groźby handlowe prezydenta USA Donalda Trumpa wpłyną na jej wyniki po miesiącach niepewności politycznej.
Inwestorów ucieszyła zapowiedź tego, że najbogatszy miliarder na świecie zmniejszy zaangażowanie w administracji Trumpa.
Kraje afrykańskie będą musiały wydać miliardy dolarów na nowe plantacje oraz systemy nawadniające. Dlatego ceny będą nadal rosły, chociaż już podwajają się co roku.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas