Czy pozytywne trendy po stronie wzrostu wynagrodzeń i ‘solidne’ nastroje konsumentów po obu stronach Atlantyku przełożą się na udany dla detalistów listopad i rekordowe zakupy w Czarny Piątek? A może ‘Black Week’ okaże się rozczarowaniem? Oraz przede wszystkim, jakiej reakcji możemy oczekiwać ze strony rynku akcji?
Akcje detalistów w ciągu ostatnich 10 lat radziły sobie lepiej, niż S&P 500, a aktywność inwestorów rosła zwykle na ok. 2 tygodnie przed Czarnym Piątkiem. W tym roku różnica ta, w dalszym ciągu korzystna dla sektora detalicznego nieznacznie osłabła. Źródło: XTB Research
Patrząc na nastroje konsumentów w Europie i Stanach Zjednoczonych widać bardzo istotną poprawę względem poziomów z przełomu 2022 i 2023 roku, gdy pesymizm związany z kondycją globalnej gospodarki był rekordowy. To, w połączeniu z potencjalnie słabym Czarnym Piątkiem mogłoby stanowić pewne rozczarowanie i rozszerzyć dyskusję wokół zmian w trendach konsumenckich, ich wpływie na rynek, lub nawet potencjalnym odwróceniu ‘optymistycznego trendu’.
W Polsce w roku 2024 właściwie obserwujemy istotne ostudzenie nastrojów, a ‘potwierdzenie’ tego trendu znaleźć możemy w przeważnie słabszych wynikach akcji polskich spółek detalicznych, oraz branż pokrewnych. W ostatnich miesiącach obserwujemy przyspieszenie inflacji, a wyższe ceny energii czynią konsumentów jeszcze bardziej niepewnymi jutra. W efekcie dominuje trend odkładania wydatków w czasie. Na chwilę przed Czarnym Piątkiem próżno szukać oznak optymizmu. Rekordowe ‘sezonowe’ promocje przejdą w tym roku bez echa? A może konsumenci ostrzą już zęby na wyprzedaże nadmiernie gromadzonych przez niektóre firmy zapasów?