Opublikowane w piątek dane z amerykańskiej gospodarki zarówno w kontekście sprzedaży detalicznej jak i produkcji przemysłowej przebiły prognozy rynkowe. W efekcie spadają oczekiwania na grudniową obniżkę stóp procentowych. Rynek taki scenariusz obecnie wycenia w 60%. Jest to element, który nie poprawia sytuacji.

Wall Street oddała już więcej niż połowę powyborczych wzrostów. Po tym jak opadł kurz, rynek obawia się tego jak będzie wyglądała polityka Trumpa. Dodatkowo dziś ponownie rośnie napięcie na linii z Rosją, po tym jak USA dały zielone światło Ukrainie na atak celów w Rosji. To generuje dodatkową niepewność i w krótkim okresie.

W tym tygodniu na tapetę wraca jednak sezon wyników w USA. Jutro przed sesją poznamy raport Walmarta, który obrazował będzie siłę amerykańskiego konsumenta. W środę natomiast chyba najważniejsza część sezonu wyników. Poznamy mianowicie raport Nvidii, czyli lidera rozwoju sztucznej inteligencji. Będzie on obrazował, jakie są perspektywy branży i całego sektora technologicznego. Kwartał wcześniej, choć wyniki były powyżej oczekiwań rynkowych to zabrakło efektu wow. Jeśli ten miałby się ponownie pojawić, może dodać więcej paliwa do wzrostów na Wall Street. Po ostatnich wynikach spółki technologiczne, nadrabiają zaległości, kontrakt terminowy na Nasdaqa wygląda najlepiej i rośnie o 0.5%.

Nastroje korekcyjne także widać także na rynku walutowym, a eurodolar po ubiegłotygodniowych spadkach odbija od okolic 1.05. Dolar zapewne nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. Po tak dużej fali umocnienia, częściowa korekta nie powinna nikogo dziwić. Oddalenie wizji obniżek stóp przeceniło kurs złota, ale dziś widzimy także próbę odreagowania. W tym tygodniu w kalendarium makroekonomicznym najważniejsze będą wstępne dane PMI dotyczące koniunktury w mijającym miesiącu, jakie poznamy w piątek.