Wartość pakietu akcji w wolnym obrocie wyniesie 6,4 mld zł (według ceny emisyjnej na poziomie 21,5 zł), a wliczając dodatkowy przydział nawet 7,4 mld zł. Taka cena sprawia, że rynkowa kapitalizacja całej spółki osiągnie 21,5 mld zł, co będzie oznaczało, że Żabka stanie się 11 największą spółką notowaną na polskiej giełdzie. Potencjalny popyt ze strony inwestorów instytucjonalnych może utworzyć presję wzrostową w pierwszych sesjach po debiucie. Redukcja na poziomie ponad 90%może zachęcić inwestorów indywidualnych do dokupienia akcji po debiucie. Jak kształtują się perspektywy spółki w krótkim- i długim terminie? Czy możemy spodziewać się podobnej sytuacji, jak cztery lata temu po debiucie Allegro?
Żabka - lider wśród sklepów “convenience”
Polski rynek handlu detalicznego w segmencie żywności pozostaje mocno pod naporem “wojny cenowej” czołowych dyskontów działających w kraju. Walka o klientów mocno osłabionych przez silną inflację w kraju wraz z otoczeniem wysokich stóp procentowych spowodowało osłabienie marż czołowych spółek działających na polskim rynku. Żabka jednak nie jest tak mocno dotknięta obecnymi trendami w tym sektorze. W przypadku Biedronki (należącej do Jeronimo Martins), a także Dino Polska, działalność nastawiona jest przede wszystkim na klientów robiących duże, cotygodniowe zakupy spożywcze. W przypadku dużych rozbieżności między cenami w dyskontach konsumenci mogą szybko zmienić swoje zwyczaje zakupowe i wybrać konkurencję.
Działalność Żabki opiera się jednak na nieco innym kliencie docelowym i innym schemacie zakupowym. Sklepy Żabki wpisują się przede wszystkim w tzw. segment sklepów “convenience” oferujących swoim klientom większą wygodę ze względu na bliską lokalizację i korzystniejsze godziny otwarcia w zamian za wyższe ceny produktów. Stąd działalność Żabki opiera się na klientach, którzy akceptują wyższe koszty produktów w zamian za ich łatwiejszą dostępność. Co więcej, zakupy w Żabce w większości spożywane są w dniu zakupu i są one znacznie mniejsze niż w przypadku dużych, cotygodniowych zakupów w dyskontach. Według danych opublikowanych przez spółkę 76% klientów dokonuje w niej zakupów produktów do konsumpcji tego samego dnia. To powoduje, że klienci Żabki są mniej wrażliwi na wyższe ceny, co pozwoliło spółce poprawiać zarówno przychody, jak i marże w ostatnim półroczu.
Poza handlem detalicznym spółka rozwija także segment usług dla klientów, w tym m.in. odbiór paczek, płatności rachunków, usługi telefoniczne i doładowania. Poza tym spółka kładzie nacisk na usługi dostarczania cateringu dietetycznego, współpracy w ramach błyskawicznych internetowych zakupów spożywczych, a także rozszerza swoją działalność w segmencie autonomicznych sklepów Nano. Choć na razie ostatni z tych segmentów pozostaje na etapie testów (w całej Polsce i Niemczech otwartych jest jedynie 44 takich lokali), tak wraz z rozwojem technologii możliwy będzie wzrost znaczenia nie tylko segmentu sklepów autonomicznych, ale wcześniej także hybrydowych.
Czy sukces podczas debiutu jest przesądzony?
Żabka ma szansę poważnie namieszać na warszawskim parkiecie. Wszystko związane jest z dniem debiutu i tzw. "szybką ścieżką", która pozwala spółce na wejście do WIG20 już w dniu debiutu w trybie zmiany nadzwyczajnej. Istotne jest jednak spełnienie odpowiednich warunków, jak przekroczenie progu, który wynosi 5 proc. wartości kapitalizacji akcji w wolnym obrocie. Przy obecnej kapitalizacji indeksu wynoszącej 295,16 mld zł wiązałoby się to z wyceną pakietu na poziomie 14,76 mld zł. Oznacza to, że debiut Żabki musiałby się zakończyć 98,96% wzrostem pierwszego dnia. Ten scenariusz jest mało prawdopodobny, natomiast Żabka skorzysta z tej samej ścieżki i już w dniu debiutu spełni warunki wejścia do indeksu mWIG40. Równocześnie warto pamiętać, że jest to czwarte największe IPO w Europie w tym roku i czwarte największe w historii giełdy przy Książęcej. Tym samym Polska znajdzie się na radarach funduszy z całego świata i pytanie, jak wykorzysta to momentum.