Sztuczna inteligencja wiązana jest często z gigantami technologicznymi z Doliny Krzemowej oraz innowacyjnymi startupami. Potencjał rozwiązań AI wykracza jednak daleko poza sektor technologiczny i w niedalekiej przyszłości powinny na nim skorzystać także tradycyjne gałęzie przemysłu.

AI w sektorze naftowym i gazowym

Sztuczna inteligencja staje się ważnym narzędziem chociażby w optymalizacji procesów wydobywczych w sektorze naftowym i gazowym. Liderzy branży coraz częściej wykorzystują zaawansowane technologie do zwiększenia efektywności i obniżenia kosztów operacyjnych.

Shell, jeden z największych koncernów naftowych na świecie, zainwestował w rozbudowaną sieć czujników do zbierania danych. CEO spółki wskazywał niedawno, że zebrane informacje przetwarzane są zarówno przez nowoczesne modele sztucznej inteligencji, jak i bardziej konwencjonalne algorytmy, co umożliwia całodobowe monitorowanie pracy aktywów i powiadamianie inżynierów o wszelkich anomaliach.

Z kolei ConocoPhillips wykorzystuje AI do analizy danych geologicznych. CEO firmy, Ryan Lance, sugeruje, że zastosowanie sztucznej inteligencji w tym obszarze może prowadzić do znaczących oszczędności. Spółka szacuje, że koszty wydobycia ropy mogą zostać zredukowane potencjalnie nawet o 10 dolarów na baryłkę, co wpłynęłoby na istotną poprawę rentowności. Spółka eksperymentuje również z wykorzystaniem robotycznych wież wiertnicznych skracających znacznie czas odwiertów i wymagających mniej personelu.

Ostrożni klienci kłopotem spółek

Co ciekawe, wiele spółek z branży oprogramowania, która teoretycznie powinna być jednym z beneficjentów sztucznej inteligencji, doświadcza obecnie trudności. Kursy szeregu z nich są ciągle istotnie poniżej poziomów z 2021 roku, a część znajduje się w okolicy rocznych dołków. Zarządy tłumaczą tę sytuację ostrożnością swoich klientów z wydawaniem budżetów na IT i długimi cyklami sprzedażowymi. Trzeba przyznać, że tempo wzrostu przychodów w przypadku wielu spółek z sektora software spowolniło, a otoczenie stało się bardziej konkurencyjne niż jeszcze kilka lat temu. Wydaje się jednak, że największym problemem są chmurowi giganci, tacy jak Microsoft, Google czy Amazon. Posiadają oni bardzo szeroką ofertę, oferując niektóre produkty za darmo lub w bardzo niskiej cenie. Nawet gdy ich rozwiązanie nie jest najlepszym dostępnym na rynku, to ze względu na niski koszt są w stanie uzyskiwać istotne udziały na poszczególnych rynkach