W godzinach popołudniowych kontrakty terminowe na Wall Street wspinają się znów w stronę historycznych maksimów, co może spotkać się z optymistyczną reakcją polskiego rynku akcji, na jutrzejszym otwarciu. Wzrosty w USA rozpędzają walory z sektora półprzewodników oraz firm związanych z trendem sztucznej inteligencji. Zatem bez zaskoczenia.

W ostatnich tygodniach inwestorzy z USA oparli się korekcie i ani myślą rezygnować z zakupów akcji dużych, technologicznych firm, które mogą liczyć na coraz to nowsze, pozytywne rekomendacje ze strony wiodących, amerykańskich doradców i banków inwestycyjnych. Bank Wells Fargo podniósł ocenę akcji Nvidia do 155 USD za walor, co z obecnych poziomów implikuje blisko 15% potencjał wzrostu. Nie trzeba było długo czekać na reakcje rynku - walory giganta amerykańskiego rynku rosną dziś kolejne 3% i prześcignęły Apple, które zdołąło wrócić na drugie miejsce podium amerykańskich spółek ... Także dzięki aktualizacjom produktowym, związanym z AI.

Abstrahując od tego, czy wzrosty te są w pełni uzasadnione, patrząc na słabnącego, amerykańskiego konsumenta i wysoką wycenę S&P 500 w relacji do wysokich rentowności; dla GPW wydaje się to jednoznacznie pozytywne. Rajd na Nasdaq 100 może stanowić pośredni motor napędowy, także dla polskich indeksów. Kapitał wyraźnie wciąż 'swobodnie' podchodzi do ryzyka i jest skłonny je podejmować, co oznacza także przyjaźniejsze spojrzenie w kierunku rynków wschodzących. W efekcie, potencjalne odbicie z obecnych poziomów mogłoby prowadzić w tym roku WIG20 nawet w kierunku 2800 punktów.

Co ciekawe, możemy zauważyć pewne podobieństwo do fali spadkowej z końca grudnia 2023, która trwała do mniej więcej połowy stycznia. Zarówno głębokość korekty, jak i trwający interwał czasowy mogą sugerować, że kasowy WIG20 osiągnął lokalne dołki w czerwcu. Sezonowość rynku akcji może być nieco bardziej łaskawa dla indeksów w lipcu. Statystycznie 15 pierwszych dni lipca, jest dla indeksów amerykańskich najlepszym okresem w roku. Pewną ostrożność mogą jednak budzić bardzo duże wzrosty  cen akcji olbrzymich firm, jak Dell, Adobe czy Qualcomm, które w ostatnich sesjach potrafią notować nawet dwucyfrowe wzrosty z sesji na sesje. W scenariuszu słabnącego konsumenta, w dłuższym terminie dynamika ta może okazać się nie do utrzymania.

Eryk Szmyd Analityk rynków finansowych XTB