Zapora 2700 pkt. na indeksie dwudziestu największych spółek została przełamana. Był to poziom wyznaczony przez dwa lokalne minima (z 12 lipca i z 15 marca) oraz bariera psychologiczna, która mogła pomóc zatrzymać przecenę na rynku akcji. Mimo tego, w obliczu wciąż nierozwiązanych problemów strefy euro i nakładających się na to sporów klasy politycznej w USA, sprzedający nie mieli problemów z pokonaniem tego poziomu i sprowadzili indeks aż 25 pkt. poniżej tej wartości.
Od rekordu trendu zapoczątkowanego w 2009 roku do poniedziałkowego minimum Wig20 oddał już blisko 10 proc. Na szerokim rynku korekta sięga niecałych 8 proc.
Warto jednak zauważyć, że gracze wciąż nie wykazują dużej aktywności, a poniedziałkowe spadki odbyły się przy obrotach niskich nawet w porównaniu w pierwszym półroczem bieżącego roku - czyli od czasu kiedy notowania akcji na GPW w średnim terminie pozostają w trendzie horyzontalnym.
Początek wtorkowych notowań to próba odreagowania wczorajszych spadków. Wig i Wig20 rozpoczęły dzień od wzrostów, jednak małe i średnie spółki kontynuują wczorajszą przecenę. Wśród blue chipów najbardziej na wartości zyskują udziały PKO BP. Wczoraj podano informację o tym, że wielkość pakietu oferowanych akcji nie przekroczy 15 proc., czyli znacznie mniej niż się spodziewano. Początkowo szacowano, że na rynek może trafić nawet 25 proc. udziałów.
W kalendarzu makroekonomicznym najważniejsze będą dziś informacje o bieżącej sytuacji oraz o sentymencie ekonomicznym w Niemczech, jak i w całym eurolandzie, które napłyną na rynek o godzinie 11:00 razem z danymi o zamówieniach budowlanych. W następnej kolejności podane zostaną odczyty z polskiej gospodarki. O godzinie 14:00 poznamy polską produkcję przemysłową oraz inflację producentów PPI. Natomiast W tym samym czasie w USA zostaną opublikowane informacje o liczbie rozpoczętych budów domów i ilości wydanych pozwoleń na budowę.