Aktualizacja: 26.02.2017 17:28 Publikacja: 10.08.2011 18:40
Finałowa sesja tygodnia na rynku warszawskim skończyła się mocnymi zwyżkami najważniejszych indeksów. WIG20 wzrósł o 1,26 procent, gdy indeks szerokiego rynku WIG zyskał 1,17 procent.
WIG20 w tym tygodniu zyskał na wartości ponad 2 proc. i tym samym wyszedł powyżej poziomu 2300 pkt. Czy w przyszłym Donald Trump podtrzyma czy zgasi rynkowe wzrosty?
WIG20 stara się dzisiaj wrócić powyżej okrągłego poziomu 2300 pkt. Czy mu się to uda?
Łatwy w obsłudze, bezpieczny, uniwersalny. Taki powinien być dobry program księgowy i tym właśnie charakteryzuje się Mała Księgowość. Od wystawiania faktur, przez rozliczanie podatków i składek, po zarządzanie magazynem – wszystkie te zadania znacznie ułatwia nasz program.
Sezon wynikowy za IV kwartał rozpoczęły duże banki z USA i zarówno wczoraj, jak i dzisiaj spółki pokazały kontynuację mocnych wyników. Z raportów instytucji finansowych można wyczytać coraz mocniejsze trendy w segmencie przychodów związanych z inwestycyjną działalnością, co w obliczu perspektywy obniżki stóp procentowych stanowi pozytywny sygnał dla amerykańskich gigantów.
Gospodarka Chin rozwijała się w czwartym kwartale szybciej, niż oczekiwano. Osiągnięty został też 5-procentowy cel wzrostu gospodarczego na cały 2024 rok.
Zapału inwestorom w Warszawie wystarczyło na dwa dni. Po superśrodzie, superczwartku nie było. GPW po kilkunastu minutach po rozpoczęciu kwotowań opadła pod kreskę i tam została do końca dnia. A były zakusy na więcej.
Pekin przygotowuje się do wojny celnej. Już przez pięć dni z rzędu, co nigdy wcześniej nie miało miejsca, dozwolony jest handel USD/CNY na skrajnie słabym końcu pasma 2 proc. wokół oficjalnego kursu.
To o 21 proc. więcej niż w roku poprzednim, ponieważ eksporterzy pospieszyli, aby nadrobić słaby popyt wewnętrzny i wyprzedzić powrót Donalda Trumpa do Białego Domu.
Za wcześnie jeszcze na odpowiedź na pytanie postawione w tytule, ale dwie ostatnie sesje w wykonaniu indeksów w USA trochę napsuły nerwów inwestorom. Czy im bliżej inauguracji Trumpa w Białym Domu, tym będzie coraz gorzej?
Chiny dodały więcej sprzętu gospodarstwa domowego do listy produktów, które można wykorzystać w ramach programu handlu konsumenckiego, i w tym roku zaoferują dotacje na dodatkowe towary cyfrowe, starając się ożywić popyt w sektorze gospodarstw domowych.
Obawy dotyczące zaostrzenia wojny handlowej z USA znów dają o sobie znać. Już jednak samo to, że Państwo Środka przechodzi przez spowolnienie gospodarcze, sprawia, że inwestorzy oczekują dalszego osłabienia chińskiej waluty i spadku dochodowości długu.
Gospodarki europejskie mają w nadchodzących latach ponieść ogromne koszty „zielonej” transformacji. Dla Brukseli to priorytet, choć ani Ameryka Trumpa, ani Chiny, ani wiele innych krajów nie będzie przejmowało się swoimi emisjami CO2.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas