Na pierwszy rzut oka wyniki funduszy za ubiegły rok wyglądają w porządku – we wszystkich głównych kategoriach średnie stopy zwrotu były dodatnie, a nieraz dwucyfrowe. Część inwestorów może czuć jednak rozczarowanie, głównie zachowaniem papierów polskich zarówno udziałowych, jak i dłużnych.
USA, a potem długo nic
Polskie akcje były jednym z faworytów zarządzających czy analityków na 2024 r., ale pokładane w nich nadzieje spełniały tylko w pierwszych miesiącach zeszłego roku. Główne indeksy GPW w maju wzbiły się na szczyty, a przez resztę roku już traciły na wartości. W efekcie indeks szerokiego rynku zyskał ledwie 1,4 proc., z kolei WIG20 kończył zeszły rok grubo pod kreską. Jak w tej sytuacji wypadły fundusze polskich akcji? Mocniejsze okazały się oczywiście portfele małych i średnich spółek, a których około połowy wypracowało ponad 10-proc. zyski.
Z funduszy akcji niekwestionowanym zwycięzcą ubiegłego roku były portfele spółek amerykańskich, gdzie wyniki sięgały przeciętnie 21,5 proc. I to mimo że w grudniu grupa ta była jedną z najsłabszych (gorzej wypadły tylko fundusze metali szlachetnych), a średnia strata wyniosła 2,5 proc. Co zrozumiałe, podobnie wysokie stopy zwrotu można było spotkać także w grupie funduszy akcji globalnych rynków rozwiniętych, natomiast średni wynik w tej grupie wyniósł w zeszłym roku 13,1 proc. Właśnie tam zysków szuka Skarbiec Spółek Wzrostowych, który w zeszłym roku przyniósł niemal 38-proc. zysk. Wynik rewelacyjny, ale warto odnotować, że funduszowi wciąż daleko do swoich historycznych szczytów, osiągniętych w 2022 r. Lepszy od funduszu Skarbca TFI w 2024 r. był tylko wykorzystujący instrumenty lewarowane Quercus Tech lev.
Według Michała Cichosza, zarządzającego Skarbca TFI, inwestorzy zaczną teraz patrzeć mocniej na efekty zastosowań narzędzi sztucznej inteligencji. Jak mówi, obecnie wiele dużych firm nie tylko tych technologicznych wskazuje na potężne synergie i oszczędności przy wykorzystywaniu zaledwie cząstki dostępnych narzędzi sztucznej inteligencji. Jego zdaniem mocne fundamenty oraz możliwości zastosowania narzędzi SI w szerokiej gospodarce powinny dać wielu firmom na świecie spory impuls do przyspieszenia dynamiki zysków i poprawy marż w swoich biznesach. – Jest to aspekt, który nie jest naszym zdaniem wyceniony przez analityków i będzie stanowić źródło pozytywnych niespodzianek w kolejnych kilku sezonach wyników kwartalnych. Otoczeniu gospodarczemu i samym spółkom również pomóc powinny planowane deregulacje oraz zmiany podatkowe, które zapowiadane są ze strony prezydenta Trumpa i jego biznesowego dream teamu – mówi. – Sądzimy, że w trakcie roku powinniśmy zobaczyć 7000 pkt na indeksie S&P 500. Pierwsza połowa roku będzie mocna, natomiast potem możemy być świadkami korekty wzrostów w drugiej jego części – przewiduje zarządzający Skarbca TFI.