Ewa Radkowska-Świętoń, Skarbiec TFI: Lepiej postawić na akcje, ale przyzwyczaimy się do zmienności

Ewa Radkowska-Świętoń, z prezes Skarbca TFI rozmawia Andrzej Pałasz.

Aktualizacja: 14.02.2018 06:23 Publikacja: 14.02.2018 04:04

Ostatnio doszło do wielu zmian kadrowych w Skarbcu TFI. Czy na razie to już koniec?

Chyba nigdy nie można tak powiedzieć, w szczególności w takim biznesie, gdzie wciąż poszukiwanym aktywem są ludzie. Z drugiej strony te największe zmiany mamy już zdecydowanie za sobą. Nasz zespół od zarządzania aktywami jest już na ten moment kompletny, z kolei w innych częściach firmy mamy około 90 proc. kadry. Jednak ja jako szef zawsze jestem gotowa na to, że ktoś z różnych powodów zdecyduje się na zmiany w swoim życiu i muszę to zrozumieć. Sama niedawno byłam w takiej sytuacji. Jako firma musimy być jednak tak przygotowani i zorganizowani, żeby takie sytuacje nie spowodowały jakichś dużych turbulencji.

Były obawy, że wraz z odchodzącymi zarządzającymi odejdzie również część klientów. Rzeczywiście tak się stało?

Odpływ aktywów miał miejsce głównie po decyzji zarządzających funduszami zamkniętymi. Z drugiej strony ta luka została nawet z nawiązką skompensowana napływami do funduszy otwartych, zarządzanych przez osoby, które były i są w firmie. Podstawą do tego, że klienci chętnie powierzali nam swoje środki, były świetne wyniki inwestycyjne w zeszłym roku. To pozwoliło nam poradzić sobie z problemem odpływu klientów niektórych funduszy. Przyznam, że jako zarząd mieliśmy dużo większe obawy co do tego, jak będzie wyglądać dla Skarbca od strony sprzedażowej II półrocze zeszłego roku.

Jest szansa na powtórkę tych wyników również w 2018 r.?

Trudno powiedzieć, czy to się uda, ale oczywiście będziemy robić wszystko, żeby wyniki były bardzo dobre. Styczeń był pod tym względem w porządku, a większość naszych funduszy jest powyżej mediany. Znów mamy też kilka funduszy, które są najlepsze w swoich kategoriach. W zarządzaniu jest jednak też element losowości. My musimy po prostu wykonywać naszą pracę, jak najlepiej potrafimy. Nasze podstawy, czyli zespół, są bardzo mocne. Mamy w nim ekspertów od makroekonomii, fundamentów, jak również od analizy technicznej. Naszym celem jest, by fundusze znalazły się powyżej średnich w swoich grupach. To w długim terminie powinno przynieść powtarzalność wyników sprzedażowych.

Gdzie szukać zysków w 2018 r.?

W ostatnich dniach widać już, że w przeciwieństwie do 2017 r. na rynkach będzie więcej zmienności. Nie da się powtórzyć bardzo spokojnego 2017 r. Jeśli chodzi o stronę makroekonomiczną, to liczymy na dobry wzrost gospodarczy w większości regionów świata. W Polsce do mocnej konsumpcji dołączą naszym zdaniem inwestycje, na co już wskazują banki przy okazji prezentacji wyników za ostatni kwartał 2017 r., pokazując wzrost zainteresowania kredytami inwestycyjnymi. Spodziewamy się zatem podnoszenia prognoz dla Polski, które szczególnie jeśli chodzi o zagraniczne banki są obecnie za niskie.

Może to spowodować wzrost zainteresowania inwestorów zagranicznych polskimi akcjami?

Tak może być. Obecnie średnie prognozy dla PKB są poniżej 4 proc., a wiele wskazuje na to, że raczej będzie w tym roku powyżej 4 proc., więc jest miejsce na pozytywne zaskoczenia. Dobre makro powinno przekładać się na wyniki, co widać bardzo dobrze po amerykańskich spółkach, które obecnie publikują raporty kwartalne. Inwestujemy dosyć sporo aktywów za granicą, na rynkach rozwiniętych poprzez fundusze Spółek Wzrostowych, Globalny Małych i Średnich Spółek, czy Top Brands, które w zeszłym roku miały trzy pierwsze miejsca w swoich grupach. Dynamika wzrostu wyników, z jaką obecnie mamy do czynienia w spółkach amerykańskich czy europejskich, jest jedną z najszybszych w ostatnim czasie. Zdarza się, że po publikacji wyników analitycy podnoszą prognozy na ten rok, co się już od bardzo dawna nie zdarzało. Głównym ryzykiem jest jednak inflacja oraz reakcje banków centralnych na nią. Trwające już kolejny rok wzrosty PKB przekładają się na zwyżki wynagrodzeń i presji płacowej, zarówno na świecie, jak i w Polsce. W związku z ryzykiem inflacji nasze nastawienie do rynku obligacji jest bardziej pesymistyczne. Warto unikać długu rynków rozwiniętych, w szczególności segmentu korporacyjnych obligacji europejskich, które są po prostu bardzo drogie. Natomiast dalej uważamy, że jest miejsce na zwyżki na rynkach wschodzących. Podsumowując: preferujemy akcje nad obligacje, ale przyzwyczaimy się do większej zmienności.

Jak może to wpłynąć na sprzedaż funduszy?

Patrząc ogółem, klienci wciąż wybierają fundusze bezpieczne i raczej nie należy oczekiwać przełomu w najbliższym czasie. Szczególnie że w bankach widać chęć do tego, by przekonać klienta do funduszy, które pozwolą zarobić więcej niż na depozycie. U nas w zeszłym roku mieliśmy nieco inną strukturę, a napływy rozkładały się bardziej równomiernie do funduszy niskiego oraz wysokiego ryzyka. Podobnie było w styczniu – wśród naszych klientów jest większe zainteresowanie bardziej ryzykownymi funduszami niż średnio na rynku. To się wiąże z tym, że nasi klienci mają zwykle zasobniejsze portfele i są bardziej gotowi część środków zaryzykować.

W zeszłym roku Skarbiec ogłosił, że będzie zainteresowany akwizycjami. Czy to jest kwestia tego roku?

W strategii zapowiedzieliśmy, że główną siłą napędową będzie wzrost organiczny. Natomiast obecna sytuacja na rynku, czyli np. bardzo szybko rosnąca skala nowych regulacji, może przyspieszyć proces konsolidacji. Co prawda mówi się o tym już od kilku lat, jednak tempo tego procesu nie jest aż takie, jak można się było spodziewać. Wydaje się nam, że takie procesy powinny w najbliższym czasie przyspieszyć. My jesteśmy na to otwarci w tym sensie, że będziemy się rozglądać i poważnie podchodzić do okazji, które mogą się pojawić. Natomiast jest za wcześnie, by mówić o szczegółach.

A jak te zmiany regulacyjne mogą wpłynąć na sprzedaż funduszy?

W Polsce nadal nie została przyjęta ustawa implementująca dyrektywę MIFiD II, więc ostatecznie dalej nie możemy zbyt wiele powiedzieć o jej ostatecznych efektach. Natomiast z projektów ustawy i rozporządzeń do niej można wysnuć pewne wnioski. Widać, że rynek będzie bardziej transparentny. Banki w przypadku klienta detalicznego ograniczają możliwości sprzedaży jakichś niezależnych produktów, skupiając się na swoich. Z drugiej strony w przypadku naszej grupy docelowej, tj. klienta bankowości prywatnej, który oczekuje szerszej oferty, widzimy, że dalej te same banki są zainteresowane współpracą z interesującymi partnerami. Klient to wymusza. Z pewnością jeszcze istotniejsza będzie jakość obsługi, więc rzetelność partnera będzie dla dystrybutorów bardzo istotna.

Lada dzień poznamy szczegóły projektu wprowadzającego pracownicze plany kapitałowe. Czy Skarbiec się w nie zaangażuje?

Trudno powiedzieć, bo wiele zależy od technicznych zapisów. Może się przecież okazać, że będą one tak sformułowane, że nie będzie to miało dla nas sensu. Choć liczę, że tak nie będzie. Zatem jeśli tylko warunki będą uzasadniać biznesowo prowadzenie takich programów, to jak najbardziej jesteśmy tym zainteresowani. Wydaje się, że przy okazji wprowadzania PPK ogólnie świadomość konieczności odkładania pieniędzy na emeryturę będzie rosła, co jest pozytywnym czynnikiem dla naszej branży. Pamiętajmy, że mamy już w ofercie kilka innych rozwiązań do długoterminowego inwestowania, czy to indywidualnego, czy grupowego.

Skarbiec chce mieć 8 mld zł aktywów w funduszach detalicznych na koniec 2020 r. Jak przebiega realizacja tego planu?

Na koniec grudnia mieliśmy ponad 4 mld zł w takich funduszach, z końcem stycznia już ponad 4,2 mld zł, więc krok po kroku do tego celu zmierzamy. Jak zapowiadaliśmy jednak przy okazji ogłaszania tej strategii, wydaje się, że nie da się tego celu osiągnąć tylko i wyłącznie na obecnej bazie produktów, stąd będziemy proponować nowe. Pewnie najszybciej, jeszcze w tym roku, pojawią się fundusze nieruchomości. Bez rozszerzenia palety produktowej i zwiększenia liczby kanałów dystrybucji będzie trudno te 8 mld zł zebrać.

CV

Ewa Radkowska-Świętoń objęła kierownictwo w Skarbcu TFI z początkiem października. W latach 1996–2007 była związana z ING Investment Management, później przez dwa lata z Aviva Investors. Od 2008 r. pracowała w NN PTE jako członek zarządu, dyrektor ds. zarządzania portfelem, a następnie jako wiceprezes, dyrektor ds. inwestycji.

Fundusze inwestycyjne
Marcowy wzrost surowców, ale i polskie akcje błysły
Materiał Partnera
Zasadność ekonomiczna i techniczna inwestycji samorządów w OZE
Fundusze inwestycyjne
Jak TFI pudrują ofertę funduszy
Fundusze inwestycyjne
Kadrowe zmiany w Pekao TFI i PKO TFI
Fundusze inwestycyjne
Ostrożność wobec nowoczesnych technologii dopiero teraz procentuje
Fundusze inwestycyjne
Klientów TFI polskie akcje obchodzą tyle co zeszłoroczny śnieg
Fundusze inwestycyjne
Bankom niższe stopy nie podetną skrzydeł. Liczy się co innego