Zdążyć przed końcem roku
Ostatnie miesiące roku to z reguły bardzo udany okres dla deweloperów mieszkaniowych, co ma związek z kumulacją przekazań mieszkań, czego dowodem są wyniki IV kwartału, który na ogół jest najlepszym okresem w ciągu całego roku. – Wyniki deweloperów mieszkaniowych są efektem księgowania przychodów ze sprzedaży lokali. Przychody z reguły wykazywane są w momencie przekazywania mieszkania klientowi, czyli po zakończeniu budowy i uzyskaniu pozwolenia na użytkowanie. Najczęściej budowa bloków mieszkalnych trwa ok. 18 miesięcy. Najwięcej inwestycji rozpoczynanych jest wiosną, a koniec budowy z reguły wypada więc jesienią kolejnego roku. W przypadku wielu deweloperów najwięcej mieszkań księgowanych jest w ostatnim kwartale roku i wtedy wyniki są najlepsze – wyjaśnia Dariusz Nawrot, analityk Noble Securities. Na uznanie inwestorów mogą jednak liczyć te spółki, które będą w stanie zabłysnąć na tle dokonań sprzed roku. – W IV kwartale 2024 r., moim zdaniem, dobre wyniki osiągnie Dom Development. Spodziewam się wzrostu liczby przekazywanych lokali o ok. 35 proc. r./r. i podobnego wzrostu zysku netto, ale w porównaniu z III kwartałem br. będzie to już wzrost o ponad 300 proc. – szacuje ekspert.
Na ogół dość dobrze w końcówce roku wypadają na tle pozostałych okresów spółki budowlane. – Okres IV kwartału średnio jest zwykle sezonowo najlepszy pod względem przychodów w roku, aczkolwiek dla części spółek lepszy bywa III kwartał. W okresie wakacyjnym jest najlepsza pogoda do realizacji prac budowlanych. Natomiast w IV kwartale nieco przeszkadza już pogoda w grudniu oraz okres dni świąteczno-noworocznych, ale z drugiej strony końcówka roku to zwykle okres podwyższonych rozliczeń na linii inwestorzy–wykonawcy, co przekłada się na chęć jak najwyższego zafakturowania i opłacenia wykonanych prac – wskazuje Krzysztof Pado, analityk DM BDM.
Teoretycznie więc wysokie przychody powinny wspierać także sezonowo wyniki w IV kwartale, ale – jak zauważa ekspert – sprawozdania roczne są jednocześnie jednak szczegółowo badane przez audytorów i wiele zależy tu od momentu cyklu, w którym znajduje się rynek budowlany, szczególnie od strony kosztowej. – Gdy koszty spadają – marże na koniec roku zwykle będą mieć tendencję wzrostową, gdy rosną – należy liczyć się z weryfikacjami budżetów kontraktów w dół – wyjaśnia.
Jeśli chodzi o bieżący sezon, to spodziewa się mieszanych wyników w sektorze. – Spółki operujące głównie w obszarze infrastruktury drogowej czy kolejowej mają dość wymagającą bazę z ubiegłego roku (pozytywnie na wyniki wpłynęła wtedy końcówka rozliczeń poprzedniej perspektywy unijnej czy aneksy waloryzacyjne) i ciężko będzie im rok do roku poprawić rezultaty w IV kwartale. Natomiast spółki z dużą ekspozycją na kontrakty kubaturowe raczej miały słabą końcówkę ubiegłego roku – miały wtedy słabe portfele, nie mogły też zbytnio liczyć np. na waloryzacje (te przysługiwały wykonawcom kontraktów publicznych). Ta grupa podmiotów raczej powinna poprawić wyniki rok do roku, jednak trudno oczekiwać tu rewelacji, jest to bardziej efekt niskiej bazy – wyjaśnia Pado.