Wielka woda dosięgnęła także spółki na warszawskim parkiecie. Kurs Zakładów Przemysłu Cukierniczego Otmuchów mocno reagował na prognozy pogody i podążające za tym raporty bieżące producenta słodyczy, którego wszystkie trzy zakłady leżą na terenie zagrożonym powodzią. Jednak w środę, jak się dowiedzieliśmy, spółka przywróciła już produkcję. Pozostałe firmy z regionu mobilizują się w walce z powodzią, czynią przygotowania do powodzi albo starają się pomagać lokalnym społecznościom.
Optymizm po zagrożeniu
– Produkcja w zakładach w Nysie oraz w Otmuchowie została wznowiona, a zakład w Brzegu działa bez komplikacji – odpisała ZPC Otmuchów na nasze pytanie o sytuację powodziową czterech zakładów leżących w miejscowościach, przez które szła fala powodziowa – Brzegu, Nysie i Otmuchowie.
Nie wiadomo, ile zagrożenie powodzią kosztowało firmę, ale wiadomo, że efektem było m.in. wstrzymanie produkcji. Trudna jest też sytuacja transportowa w regionie.
Czytaj więcej
Większość kosztów doraźnej pomocy i usuwania skutków klęski żywiołowej na południu Polski rząd premiera Tuska chce wziąć na siebie. Być może trzeba będzie znowelizować budżet państwa, by nowe wydatki zmieściły się w i tak już dużym deficycie .
– Nasz zakład materialnie nie ucierpiał, jednak obecnie zbieramy informacje dotyczące ewentualnych poszkodowanych pracowników, aby móc udzielić im niezbędnego wsparcia – informuje Joanna Duraj, prawnik ZPC Otmuchów. Firma odczuła m.in. utrudnienia w zapewnieniu pełnego łańcucha dostaw. Obecnie wszystkie drogi dojazdowe do jej zakładów są przejezdne, ale na bieżąco monitoruje sytuację, by zapewnić terminową realizację dostaw do klientów.