W II kwartale grupa Ferro wypracowała 179,9 mln zł przychodów, co w ujęciu rok do roku oznaczało spadek o 1,5 proc. Mimo to zyski wzrosły. Wynik netto sięgnął 16,6 mln zł i tym samym zwyżkował o 32,5 proc., a EBITDA wyniosła 25,5 mln zł i uległa poprawie o 4,9 proc. Podobne tendencje były widoczne przy porównaniu wyników półrocznych.
Rynki nadal charakteryzują się dużą zmiennością
„Pierwsze półrocze br. zakończyliśmy dobrymi w naszej ocenie wynikami finansowymi, przy czym poziom sprzedaży grupy Ferro dość dobrze odzwierciedla nadal wymagającą sytuację popytową w regionie. Nastroje konsumenckie na poszczególnych rynkach mogą być do pewnego stopnia zróżnicowane, dlatego strategicznie stawiamy na dywersyfikację geograficzną, ale ogólne trendy makro - szczególnie w ujęciu średnioterminowym - pozostają raczej zbieżne i nie uległy w ostatnich miesiącach poprawie” - mówi cytowany w komunikacie prasowym Wojciech Gątkiewicz, prezes Fero.
Dodaje że rynki nadal charakteryzują się dużą zmiennością, jeśli chodzi o ceny surowców i koszty transportu. W konsekwencji zarząd wciąż dużą wagę przykłada do efektywności działalności prowadzonej przez grupę, co przynosi pożądane rezultaty.
„Pomimo nieco słabszej obecnie koniunktury sukcesywnie realizujemy kluczowe inicjatywy strategiczne, dbając przy tym o stabilną, bezpieczną sferę finansową grupy. Analizujemy potrzeby klientów na poszczególnych rynkach, aby móc na bieżąco dostosowywać do nich naszą ofertę” - twierdzi Gątkiewicz.
Kotły gazowe stopniowo wracają do łask
Zarząd szczególnie zadowolony jest ze wzrostu sprzedaży w biznesie źródeł ciepła. Przekonuje, że po dużych zawirowaniach kotły gazowe, dzięki swojej atrakcyjności pod względem zarówno ekonomii, jak i ekologii, stopniowo wracają do łask. W obszarze techniki grzewczej grupa wprowadza też do swojej oferty nowe rozwiązania, które spotykają się z dobrym odbiorem klientów.