Proste finansowanie zewnętrzne przez jeden podmiot (bank lub fundusz) zostanie przynajmniej częściowo zastąpione przez bardziej złożone formy, np. z udziałem banku i funduszu mezzanine oraz inwestora branżowego, pełniącego rolę pożyczkodawcy lub mniejszościowego udziałowca. Takie złożone finansowanie nie jest wielką nowością, teraz jednak jego udział zwiększy się w sposób naturalny. Większe zrozumienie banków dla trudniejszych konstrukcji jest wymuszone, gdyż banki nie mają obecnie wystarczającej ilości kapitałów, aby samodzielnie finansować inwestycje. Co więcej, aby ratować niektóre już istniejące finansowane projekty, muszą godzić się na współfinansowanie przez nowych inwestorów, którzy są skłonni przejąć na siebie część ryzyka.
Poza pozytywnym efektem dla finansowanej spółki ma to istotny wpływ na przyszłą zdolność banków do akceptowania złożonych finansowań.Poszukiwanie środków finansowania prowadzi również do zaktywizowania się funduszy zapewniających wypełnienie tak zwanej dziury kapitałowej (equity gap), a więc podmiotów zbliżonych w swoim podejściu do funduszy mezzannine, ale patrzących na inwestycje w nieco dłuższej perspektywie i zapewniających sobie bezpieczeństwo inwestycji nie poprzez klasyczne zabezpieczenia, ale raczej poprzez pewne uprawnienia właścicielskie (np. możliwość wykonywania prawa głosu i współdecydowania o kierunkach rozwoju).
W obecnej sytuacji pojawienie się podmiotów o takim charakterze może się okazać błogosławieństwem. Współpraca z nimi pozwala na dość swobodne i maksymalne wykorzystanie finansowania długiem pozyskanym od klasycznych instytucji finansowych, pozostawiając własność spółki w rękach udziałowców. Zapewnia także stabilność projektu poprzez długoterminowe udostępnienie brakujących środków. Fundusze takie często nie ograniczają się jedynie do roli podmiotu finansującego, ale wspierają rozwój spółki poprzez dostarczanie know-how, weryfikowanie planów biznesowych czy poszukiwanie nowych rynków.
[srodtytul]Zmiana akcentów prawnych[/srodtytul]
Zmiany w podejściu do finansowania i realizacji projektów M&A znajdą swoje odbicie również w procesach prawnego przygotowywania transakcji. Ewolucji tej sprzyjają także zmiany zachodzące w legislacji, przede wszystkim w ustawach o zastawie rejestrowym, o księgach wieczystych czy zmiany uregulowań dotyczących financial assistance.
Już dziś widać poważną zmianę akcentów przy prowadzeniu audytu prawnego spółek. Przez lata, zwłaszcza przez podmioty finansujące, był on traktowany z pewną nonszalancją, jako konieczny, ale poboczny element transakcji. Przyglądały się one pewnym kluczowym kwestiom, ale nie przesadzały z dociekliwością. Dziś badanie prawne due diligence jest jednym z podstawowych warunków nie tylko wypłaty środków, ale w ogóle podpisania dokumentacji finansowej. W trakcie procesu dokładnie ocenia się konsekwencje wszystkich kontraktów denominowanych w walutach obcych i zobowiązań wynikających z instrumentów pochodnych. Uważnie analizuje się stabilność relacji prawnych z głównymi kontrahentami handlowymi, a także kondycję tych podmiotów oraz konsekwencje wszystkich umów, z których wynikać może zadłużenie finansowe.