W naszym kraju oraz w Rosji i w Turcji ma do wydania w sumie od 400 do 500 mln euro – powiedział Claudio Albrecht, prezes koncernu, w wywiadzie dla niemieckiej gazety „Handelsblatt”. Kto może znaleźć się na celowniku Islandczyków?
Koncern prowadzi m.in. zaawansowane rozmowy z Biotonem o sprzedaży jego insuliny na światowych rynkach. Przedstawiciele Actavisu dobrze znają polską spółkę oraz często odwiedzają zakład w Macierzyszu pod Warszawą. Czy są zatem zainteresowani przejęciem Biotonu? Wszystko wskazuje na to, że większość wydatków Actavisu w Polsce pójdzie na prywatyzowaną Polfę Warszawa. – W ciągu najbliższych kilku tygodni przeprowadzimy badanie Polfy – zapowiada Albrecht. Wartość stołecznej spółki jest szacowana na około pół miliarda złotych. Oprócz Islandczyków o państwową firmę walczy również rodzima Polpharma i Adamed, a także chiński Harbin Gloria oraz ukraińskie Arterium. Badanie Polfy Warszawa przez wszystkich zainteresowanych ma się zakończyć do końca pierwszego kwartału.
Albrecht zaznacza, że warszawski producent leków miałby nie tylko wzmocnić pozycję Actavisu w Polsce, ale również współpracować z rosyjskimi spółkami należącymi do Islandczyków.
Prezes nie wskazuje, w co zainwestuje koncern, jeśli nie uda się kupić Polfy Warszawa. Przedstawiciele Actavisu precyzują, że pracują u nas tylko nad dwoma projektami: Polfą i Biotonem. Nie komentują jednak, czy islandzki koncern chce zainwestować w producenta insuliny, który jest teraz wyceniany na 860 mln zł. Komentarza w tej sprawie nie udało się też wczoraj uzyskać od Sławomira Ziegerta, prezesa Biotonu.
W czwartek szef Actavisu w wywiadzie dla agencji Dow Jones powiedział, że dla jego spółki bardzo ważna jest umowa z Biotonem dotycząca sprzedaży jego insuliny w krajach unijnych, Japonii oraz USA. Kontrakt, zgodnie z planem, miałby zostać podpisany w połowie marca. Pierwotnie zarządy planowały zrobić to do końca ubiegłego roku.