Kwartalne przychody grupy TP, właściciela Orange, różnią się na plus od prognoz brokerów: wyniosły 3,597 mld zł wobec prognozowanych 3,898 mld zł. Za to już EBITDA (zysk operacyjny powiększony o amortyzację), zysk operacyjny i zysk netto są nieco niższe niż sądzili brokerzy, ale różnica nie jest duża: 1,38 mld zł (wobec 1,383 mld zł), 430 mln zł (wobec 441 mln zł) oraz 218 mln zł (wobec 221 mln zł).
[srodtytul]Mniej niż 2 mln klientów Neostrady[/srodtytul]
Tradycyjnie już za sprawą segmentu telefonii stacjonarnej, w którym grono klientów topnieje w szybkim tempie, wyniki telekomunikacyjnego giganta są słabsze niż w analogicznym okresie rok wcześniej. Nie pomaga zbytnio usługa dostępu do Internetu, gdzie konkurencja jest duża, a użytkowników TP przybywa powoli. W minionym kwartale – wbrew oczekiwaniom – grupa pozyskała „na czysto” 17 tys. abonentów i ich baza urosła do 2,286 mln. Stało się to przy tym tylko dzięki Orange, bo sama Telekomunikacja Polska traci klientów Neostrady i po raz pierwszy od kwartałów miała ich mniej niż 2 mln.
TP odnotowała w IV kw. 2009 r. 4,005 mld zł przychodów, 1,577 mld zł EBITDA, 457 mln zł zysku operacyjnego i 251 mln zł zysku netto.
Dużo lepiej niż przed rokiem miała się komórkowa część: Orange. Przychody mobilnego operatora były o ponad 6 proc. wyższe niż w IV kwartale 2009 r. i przekroczyły 2 mld zł. To oznacza, że wpływy całoroczne były zaledwie o 0,5 proc. niższe niż rok wcześniej i sięgnęły 7,712 mld zł. Orange zdobył w kwartał 191 tys. klientów i na koniec grudnia ub.r. w jego sieci aktywnych było 14,332 mln kart SIM. Przybyło mu przy tym więcej klientów abonamentowych niż korzystających z usług pre-paid.