Jak informuje Karol Zarajczyk, wiceprezes Warfamy, spółka wciąż buduje sieć dystrybucji dla auta, a pierwsze egzemplarze tego samochodu znalazły już nabywców, m.in. wśród firm zaangażowanych w budowę jednej z autostrad.
– Wolumeny sprzedaży nie są na razie zbyt duże, choć są zgodne z naszymi oczekiwaniami – mówi Zarajczyk. Dodaje, że auto jest dystrybuowane we współpracy z powiązanym kapitałowo Pol-Mot Auto.
Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami Grand Tiger, który do unijnych wymagań został przystosowany przez inżynierów z Warfamy, ma w Polsce kosztować od 60 do 65 tys. zł, co pozwoli mu rywalizować o miano najtańszego pick-upa dostępnego na polskim rynku z indyjską Tata Xenon.
Warfama ma nadzieję, że w pierwszym roku obecności wielkiego „tygrysa” nad Wisłą sprzeda 200–300 egzemplarzy tego pojazdu. – Myślę, że w wynikach za drugie półrocze segment samochodowy będzie miał już zauważalny udział – mówi Karol Zarajczyk. Wyniki sprzedaży może poprawić uzyskanie dla samochodu homologacji Euro 5, co ma nastąpić do końca roku.