Tylko w obecnym roku finansowym (trwającym od lipca do czerwca) kontrolowana i kierowana przez Wiktora Wiszniewieckiego firma chce zainwestować 61 mln USD m.in. w modernizację zakładów i zakup sprzętu górniczego.
Zarząd liczy, że w sfinansowaniu szeroko zakrojonego programu inwestycyjnego pomogą warszawscy inwestorzy. W rozpoczynającej się w przyszłym tygodniu ofercie publicznej Coal Energy chce sprzedać 11,25 mln nowych akcji, stanowiących 25 proc. podwyższonego kapitału. Tak jak „Parkiet” podał wczoraj, maksymalną cenę emisyjną ustalono na 32 zł, a wartość oferty to 130 mln USD.
Coal Energy na GPW podąża szlakiem przetartym przez Sadovaya Group, która na GPW pojawiła się pod koniec 2010 r. W trakcie prezentacji spółki jej prezes nie uciekał od porównań z Sadovayą.
– Coal Energy skupia się na wydobyciu węgla, Sadovaya znacznie mniej wydobywa, niż sprzedaje, jest więc raczej traderem. Mamy nieporównywalnie wyższe zasoby węgla, nasza marża EBITDA (relacja wyniku operacyjnego powiększonego o amortyzację do przychodów) za ostatnie 12 miesięcy wyniosła 37 proc., przy 25 proc. Sadovaya Group – analizował Wiszniewiecki. Kapitalizacja Sadovaya na GPW wynosi dziś ponad 470 mln zł. Jeżeli Coal Energy sprzeda akcje po cenie maksymalnej, wartość rynkowa spółki wyniesie 1,4 mld zł.
[ramka]