Kwestionowany zapis dotyczy odkupienia przez wymienionych inwestorów od Komputronika akcji C&C Energy po 2,66 zł, gdy na giełdzie kosztują po 0,43 zł.
„Strony, składając podpisy pod umową inwestycyjną, złożyły ważne, wiążące oświadczenia woli, których skutecznie cofnąć nie można” – napisała spółka w oświadczeniu. – Zamierzamy ze spokojem domagać się od inwestorów realizacji zapisów umowy, która obowiązuje niezależnie od tego, jak inwestor oceni ją z upływem czasu – mówi Wojciech Buczkowski, prezes Komputronika.
Przypomina również, że na początku lipca sąd wydał klauzulę wykonalności dla prawomocnego nakazu zapłaty 5 mln zł (plus odsetki) z tytułu weksla C&C Energy, który jest w posiadaniu Komputronika. Komornik już zabezpieczył możliwość egzekucji – uzyskał wpis przymusowej hipoteki kaucyjnej do kwoty ponad 10 mln zł na jednej z nieruchomości C&C Energy. – Spodziewam się, że w nadchodzącym tygodniu komornik wejdzie do siedziby C&C Energy i będzie próbował wyegzekwować pieniądze z ruchomości firmy – oznajmia Buczkowski.
Zapowiada ponadto złożenie pozwu sądowego o ochronę dóbr osobistych i o zniesławienie wobec Tomasza Szamlewskiego, wiceprezesa C&C Energy, i Agnieszki Bednarskiej, prokurenta firmy, którzy byli podpisani pod opublikowanym pod koniec maja komunikatem bieżącym. C&C Energy informował w nim, że Komputronik uzyskał sądowy nakaz zapłaty weksla. – Z treści komunikatu wynikało, że ja osobiście usiłuję wyłudzić od C&C Energy 5 mln zł, co jest oczywistą nieprawdą – wyjaśnia Buczkowski.
Trwający już od kilku miesięcy spór pomiędzy giełdowymi spółkami na negatywny wpływ na wycenę Komputronika. W piątek akcje poznańskiego dystrybutora staniały o 4,15 proc. i kosztowały po 6,7?zł. To kurs najniższy od wiosny 2009 r.