O godz. 8.30 rozpoczyna się dziś w Warszawie walne zgromadzenie akcjonariuszy Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Głównym tematem będzie podział zysku za 2011 r. Ale istotna może być też sprawa konfliktu w firmie – w obradach wezmą udział przedstawiciele związków zawodowych z JSW, którzy straszą strajkami.
Związki kontra Zagórowski
Związkowcy argumentują, że zarząd JSW nie dał im żadnych możliwości, by niedawne mediacje zakończyć inaczej niż podpisaniem protokołów rozbieżności.
Pierwszy spór zbiorowy dotyczył uchwały zarządu spółki ustalającej niekorzystne warunki płacowe dla pracowników zatrudnianych po 15 lutego 2012 r., a drugi wzrostu wynagrodzeń?dla pracowników JSW (związkowcy chcą ich podwyżki o 7 proc.).
– Opowiemy o metodach zarządzania firmą poprzez konflikt. Przekonamy się, czy nasze informacje będą miały wpływ na decyzję o udzieleniu absolutorium zarządowi. Nie pozwolimy, by o straty spowodowane ewentualnymi niepokojami społecznymi obarczane były wyłącznie związki – zapowiada wiceprzewodniczący „Solidarności" w JSW Roman Brudziński. Dodaje, że w przyszłym tygodniu w kopalniach spółki rozpoczną się wiece, a potem planowane jest referendum strajkowe. – Ewentualna akcja strajkowa nie może być stereotypowa, bo takie działania nie przynoszą już efektów. Będziemy musieli zastanowić się nad niekonwencjonalnymi sposobami, które zmuszą pracodawcę do prowadzenia rzeczywistego dialogu i przestrzegania prawa – zapowiada Brudziński.
Czy kierujący od pięciu lat firmą Jarosław Zagórowski utrzyma stanowisko? Coraz głośniej mówi się, że jego konflikt ze związkami może się skończyć odwołaniem, a miałby go zastąpić wojewoda śląski Zygmunt Łukaszczyk, niegdyś wiceprezes JSW. Sam Zagórowski powtarza, że plotkami się nie przejmuje i robi swoje.