Ursus inwestuje, by w przyszłości zwiększać obroty

Ten rok będzie dla spółki czasem rozpychania się na rynku. Prawdziwy przełom może jednak nastąpić od 2014 r.

Aktualizacja: 16.02.2017 02:38 Publikacja: 12.01.2013 05:00

Karol Zarajczyk, wiceprezes Ursusa, jest zadowolony z ubiegłorocznych wyników spółki.

Karol Zarajczyk, wiceprezes Ursusa, jest zadowolony z ubiegłorocznych wyników spółki.

Foto: Archiwum

Z listopadowej emisji akcji producent maszyn rolniczych pozyskał 8 mln zł brutto. 80 proc. tej kwoty pójdzie na uruchomienie nowych linii do montażu ciągników w lubelskiej fabryce. – Na razie działa tam jedna linia montażowa. Teraz chcemy uruchomić trzy kolejne. Prace zakończymy we wrześniu, a potem zaczniemy montaż, żeby być gotowym na rozpoczęcie sprzedaży od stycznia 2014 r. – mówi „Parkietowi" Karol Zarajczyk, wiceprezes Ursusa.

Pozostałą część pieniędzy z rynku spółka przeznaczy na modernizację lakierni w Dobrym Mieście, co ma się rozpocząć na początku II kw.

5 tys. maszyn za 5 lat

Czy ten rok będzie dla spółki równie dobry jak miniony? Zarajczyk jest przekonany, że nie powinno być gorzej niż w latach ubiegłych. Ale na razie – jak mówi – wielkość sprzedaży to jedna wielka niewiadoma, bo z jednej strony nie wiadomo, jak w kryzysie będzie kształtował się popyt, a z drugiej jest to ostatni rok obowiązywania starego budżetu UE. Nie wiadomo więc, ile środków zostało na dotacje, a ARMiR nie podjęła jeszcze decyzji o przesunięciu budżetu z sektora ochrony środowiska na mechanizację rolnictwa. – Nadal chcemy się piąć w rankingu producentów ciągników. Zakładamy też stały wzrost przychodów – zaznacza Zarajczyk, ale nie ujawnia, jakie będzie tempo wzrostu w tym roku. – Nie będziemy publikować prognoz rocznych, więc nie chcę podawać krótkoterminowych założeń – uzasadnia wiceprezes. Podtrzymuje jednak dotychczasowe deklaracje mówiące o dwucyfrowym tempie wzrostu obrotów w najbliższych latach. – Naszym celem jest zwiększenie produkcji do ok. 3 tys. sztuk maszyn rocznie za 2–3 lata, a za 5 lat – chcemy montować ok. 5 tys. ciągników rocznie – dodaje Zarajczyk.

Jego zdaniem już w 2014 r. sytuacja stanie się jasna, ponieważ budżet unijny przeznaczony na dotacje dla rolnictwa w kolejnych latach nie będzie mniejszy niż dotychczasowy.

Priorytetem Afryka

Oprócz zwiększania sprzedaży w Polsce Ursus nastawia się na eksport. Już w minionym roku zawiązano spółkę celową w Bośni i Hercegowinie. Lada dzień zostanie w tym kraju uruchomiona montownia. – Czekamy jeszcze na przyznanie dotacji na tym rynku, co powinno nastąpić w I kwartale. W tym roku powinniśmy na bałkańskich rynkach znaleźć nabywców na 200–500 sztuk – szacuje Zarajczyk.

Producent maszyn powoli buduje też relacje z dystrybutorami maszyn rolniczych w krajach afrykańskich. Na tym kontynencie prowadzi też rozmowy w sprawie postawienia montowni na podobnych zasadach jak na Bałkanach, ale w tym roku raczej do tego nie dojdzie. – Potencjał tego rynku jest bardzo duży. Myślę, że w ciągu 3–4 lat będzie można tam sprzedać kilka tysięcy maszyn – dodaje wiceprezes Ursusa.

To właśnie na tych krajach spółka chce skupić główne swoje wysiłki, dlatego odłożyła na przyszłość temat ekspansji w Ameryce Południowej.

Zaawansowane prace są na wschodnich rynkach. Ursus ma już certyfikaty na sprzedaż w Rosji, a w najbliższym czasie uzyska je na rynku ukraińskim. Potrzebne są one do tego, by tamtejsi rolnicy na zakup ursusów mogli pozyskiwać dotacje. Producent wykorzystuje też okazje do nawiązania relacji biznesowych z agroholdingami znad Dniepru, które są notowane na naszej giełdzie. – Co prawda nasze ciągniki są na razie przeznaczone dla średnich i małych gospodarstw. Koncerny ukraińskie notowane na naszym rynku prowadzą natomiast gigantyczne uprawy zbóż. Im potrzebne są mocniejsze maszyny. Takie będziemy produkować dopiero w kolejnych latach, ale pierwsze kontrakty już udało nam się podpisać – ujawnia Zarajczyk.

Bioenergia na NewConnect, ale dopiero w 2014 r.

Ursus nie zamierza na razie upubliczniać swojej spółki zależnej zajmującej się produkcją brykietów dla sektora energetycznego. Bioenergia Invest miała bowiem bardzo trudny 2012 r., ze względu na przejściowy brak surowca do produkcji biomasy. – W tym roku oczekujemy stabilizacji i odbudowania pozycji tej spółki. Jeśli 2013 r. okaże się dla niej dobry, to nie wykluczany, że w 2014 r. podejdziemy do próby jej upublicznienia – deklaruje Zarajczyk.

[email protected]

Kurs idzie w górę w ślad za poprawą wyników

Producent maszyn rolniczych znalazł się w gronie spółek, które w ubiegłym roku dały jedne z najwyższych stóp zwrotu z inwestycji. Kurs akcji Ursusa wzrósł w tym

czasie o ponad 132 proc. i dziś za jeden papier trzeba zapłacić prawie 3,5 zł. Zwyżki na giełdzie to zasługa poprawiających się wyników. Po trzech kwartałach 2012 r. przychody spółki skoczyły o 47,6 proc., do blisko 179,4 mln zł. Znacząco poprawiła się też rentowność. Do końca września 2012 r. Ursus zarobił 6,8 mln zł netto, podczas gdy w tym samym okresie 2011 r. zysk netto wyniósł zaledwie 98 tys. zł.

Ursus ma też ambitne plany na przyszłość. W perspektywie trzech najbliższych lat producent ciągników chce wejść do pierwszej trójki graczy tego rynku w Polsce. Za pięć lat spółka liczy na pozycję lidera.

Firmy
KNF zaakceptował nominacje trzech prezesów spółek skarbu państwa
Materiał Promocyjny
Financial Controlling Summit
Firmy
Olbrzymia awaria komputerów z Windowsem. Nie działają banki, lotniska, służby ratunkowe
Firmy
PZU, BOŚ i BGK mają zgody KNF na nowych prezesów
Firmy
Ruszyła druga wojna o „pocztomaty”. Poczta Polska liczy na zwrot akcji
Firmy
Rynek IPO w Europie odżywa. Warszawa czeka na Żabkę
Firmy
Wezwania w Polsce. Przejmujący nie są hojni