Grupa Azoty dopiero co poinformowała o zaangażowaniu się przez zależne Police w wydobycie fosforytów w Senegalu, a już zapowiada kolejne inwestycje. Tym razem chodzi o zbadanie polskich złóż soli potasowych. Zależne gdańskie Fosfory podpisały w tej sprawie list intencyjny z potentatem miedziowym KGHM. O ogromnych, niewykorzystanych złożach tego surowca w naszym kraju pisaliśmy już na łamach „Parkietu". Zainteresowany ich eksploatacją jest bowiem również giełdowy Krezus.
Police idą po surowce
Fosforyty i sól potasowa to obok gazu ziemnego najważniejsze surowce do produkcji nawozów wieloskładnikowych, w których specjalizują się Police. W ubiegłym roku fosforyty stanowiły 23 proc., a sól potasowa 21 proc. wszystkich kosztów materiałów i energii, które sięgnęły w sumie 2,3 mld zł. Przejęcie senegalskich złóż wraz z istniejącą kopalnią fosforytów będzie kosztować Police niecałe 30 mln USD. Kolejne kilkadziesiąt milionów dolarów spółka wyda na budowę drugiej kopalni. – Projekt w Afryce, przy dzisiejszych cenach fosforytów, wydaje się opłacalnym przedsięwzięciem – ocenia Dominik Niszcz, analityk DM Raiffeisen.
Grupa Azoty nie informuje, ile wyda na poszukiwanie surowców w Polsce. – To jeszcze za wczesny etap – ucina Paweł Jarczewski, prezes Azotów.
Oba projekty mają zdecydowanie podnieść rentowność Polic, które po I półroczu nie zachwyciły wynikami. – Rynek nawozów wieloskładnikowych jest trudny, ponieważ rolnicy w tym roku wyraźnie wstrzymują się z ich zakupem. Dlatego tak ważne jest pozyskanie tańszego surowca i tym samym obniżenie kosztów produkcji. Nasi konkurenci już dawno to zrobili – zaznacza Krzysztof Jałosiński, prezes Polic. Kolejnym etapem ma być zwiększenie sprzedaży tego typu nawozów na światowych rynkach.
Solidne wyniki
Cała grupa wypracowała w I półroczu 5,2 mld zł przychodów i 0,8 mld zł zysku netto. To odpowiednio o 37 proc. i 182 proc. więcej niż w tym samym okresie roku ubiegłego. Tak wyraźna poprawa była możliwa dzięki włączeniu do grupy w styczniu tego roku Zakładów Azotowych Puławy. W wyniku tej transakcji Azoty miały jednorazowy zysk w wysokości 446 mln zł. – Azoty zaprezentowały solidne wyniki, nieco lepsze od oczekiwań. Spółce udało się zwłaszcza osiągnąć bardzo dobrą sprzedaż nawozów azotowych na rynku krajowym. Dużo gorzej w całej grupie prezentują się natomiast działy produkcji tworzyw i pigmentów, które w I półroczu były nierentowne. Nie spodziewam się, by w II półroczu nastąpiła poprawa w tych segmentach – podkreśla Niszcz. Dodaje, że negatywnie na wyniki wpływa też coraz niższa sprzedaż kaprolaktamu do Azji, która powoli staje się samowystarczalna w tym zakresie.