Lubawa: Na Zakaukaziu chętniej kupują sprzęt wojskowy

– Drugi kwartał przebiega po naszej myśli. Nie mam informacji, by poszczególne spółki z naszej grupy nie realizowały założeń, które mieliśmy na ten rok. Wyniki na poziomie zysku netto w II kwartale powinny być lepsze niż w tym samym okresie zeszłego roku – mówi Marcin Kubica, prezes Lubawy, spółki zajmującej się produkcją sprzętu wojskowego.

Publikacja: 27.06.2016 06:08

Marcin Kubica, prezes Lubawy.

Marcin Kubica, prezes Lubawy.

Foto: Archiwum

W I kwartale skonsolidowany zysk netto Lubawy wzrósł w ujęciu rocznym o prawie 70 proc., do 4,12 mln zł. Przychody były na zbliżonym poziomie i wyniosły 69,44 mln zł. – Trudno powiedzieć, czy w tym kwartale uda nam się utrzymać takie tempo wzrostu zysków jak w pierwszych trzech miesiącach roku – dodaje prezes.

Producent sprzętu wojskowego pracuje obecnie nad strategią na lata 2017–2020. Ma być ona opublikowana na przełomie I i II kwartału 2017 r. – Mamy partnera, który pomaga nam w jej przygotowaniu. Podmiot ten opracowywał m.in. strategię Seleny czy Amiki, dlatego uważam, że jest wiarygodny, o dobrych referencjach – przekonuje Kubica.

Zaznacza, że grupa dojrzała do tego, by poza bieżącym działaniem operacyjnym spojrzeć na swój rozwój w perspektywie kilku lat. – Chcielibyśmy, by w strategii były określone konkretne poziomy przychodów i zysków. Będzie to strategia ambitna, ale realna do wykonania – mówi prezes.

W listopadzie 2014 r. w Mirandzie, spółce zależnej zajmującej się produkcją tkanin, doszło do pożaru. Kilka miesięcy temu jej moce produkcyjne już zostały odbudowane. – W przypadku Mirandy obserwujemy pozytywny trend. Przychody tej spółki w II kwartale powinny być lepsze niż w tym samym okresie ubiegłego roku – zaznacza Kubica. – Cały czas prowadzimy dialog z wojskiem, jeżeli chodzi o dostawy systemów maskowania. Pod warunkiem realizacji kontraktów wojskowych spółka ma szanse pozytywnie zaskoczyć wynikami w II połowie tego roku.

Lubawa nie skupia się jedynie na krajowym podwórku. Posiada spółki zależne w Stanach Zjednoczonych, Armenii i na Ukrainie. – Otrzymałem zapewnienie prezydenta Armenii, że współpraca z Lubawą ma dla tego kraju wartość strategiczną. W tym roku sprzedamy tam nasz sprzęt za około 2 mln USD, czyli znacznie więcej niż w roku ubiegłym – przekonuje prezes. Jak twierdzi, Lubawa Armenia cały czas obserwuje większe zainteresowanie swoimi produktami w tamtej części świata. – Trzeba jednak pamiętać, że sytuacja polityczna w tym rejonie jest niestabilna i niczego nie można być pewnym – mówi zachowawczo Kubica.

Z kolei Lubawa USA prowadzi projekt kamuflażu dla armii amerykańskiej. Spółka stara się obecnie o certyfikaty, które zapewnią jej dostęp do informacji poufnych w USA, co umożliwi firmie uczestniczenie w specyfikacjach. Pierwsze systemy kamuflażu mają zostać sprzedane najsilniejszej armii świata jeszcze w tym roku.

Firmy
Polityka mocniej niż sukcesja podkręca karuzelę prezesów na GPW
Firmy
Spółki stawiają na dalszą ekspansję
Firmy
Najbardziej drożeć będą diesle, za to elektryki mogą zacząć tanieć
Firmy
Synektik się nie zatrzymuje
Materiał Promocyjny
Kluczowe funkcje Małej Księgowości, dla których warto ją wybrać
Firmy
Beata Stelmach nową prezeską Totalizatora Sportowego
Firmy
Vigo Photonics z rekordowymi przychodami. Ma apetyt na dalszy wzrost