W wyniku korekty nadzwyczajnej Giełda Papierów Wartościowych zakwalifikowała Getin Holding na listę alertów i wykreśliła akcje spółki z indeksów sWIG80 i WIG-banki. Korekta ta wynika z metodologii indeksów giełdowych – w tych głównych nie mogą uczestniczyć spółki zakwalifikowane do segmentów lista alertów lub strefa niższej płynności. Do sWIG80 wejdzie natomiast TIM.
Łącznie giełda zakwalifikowała na listę alertów 39 firm (przestały być kwalifikowane do niego Elkop i Zastal). Zmiana systemu notowań wynikająca z kwalifikacji do listy alertów nastąpi począwszy od sesji w poniedziałek, 1 października.
W przypadku Getin Holdingu, tak jak w większości spółek, powodem zakwalifikowania do listy alertów jest „groszowość" ceny akcji. Chodzi o średni kurs w danym kwartale. Do tej pory, licząc od początku lipca, średni kurs akcji holdingu wynosi 0,43 zł, czyli jest niższy niż 0,50 zł będący poziomem, którego przekroczenie w dół w całym kwartale powoduje degradację do listy alertów.
Kurs akcji spółki od początku roku spadł o 80 proc., do obecnych 0,28 zł, więc zanosiło się na taki problem (szczególnie duże spadki przyszły, przy wzmożonych obrotach, w sierpniu i wrześniu, gdy wyszły na jaw problemy Idea Banku, głównego aktywa holdingu). Poniżej 1 zł kurs akcji Getin Holdingu był od połowy kwietnia i systematycznie spadał, ale najwyraźniej zarząd nie spodziewał się, że spadnie aż tak mocno i trwale poniżej 0,50 zł. Parę dni temu firma poinformowała, że przeprowadzi scalenie akcji (tzw. resplit) w stosunku 4:1.
Oznaczać to będzie połączenie czterech akcji spółki o dotychczasowej wartości nominalnej 1 zł w jedną akcję, której wartość nominalna wyniesie 4 zł. Skutkować to będzie zmniejszeniem łącznej liczby akcji z 759 mln sztuk do prawie 190 mln. Wartość kapitału zakładowego nie zmieni się, ale „urośnie" kurs. Gdyby scalenie odbyłoby się dzisiaj, zwiększyłby się z 0,29 zł do 1,12 zł (to tylko techniczny zabieg, kapitalizacja nie zmieniłaby się).