Mamy potencjał dalszej obniżki kosztów

Gościem Przemysława Tychmanowicza w Parkiet TV był Zbigniew Prokopowicz, przewodniczący rady nadzorczej Pfleiderer Group.

Publikacja: 27.11.2018 17:24

Mamy potencjał dalszej obniżki kosztów

Foto: parkiet.com

Pfleiderer Group miał prawie 10 mln euro zysku w III kwartale, podczas gdy rok wcześniej było to niecałe 0,5 mln euro. Co miało wpływ na taką poprawę wyniku?

Poprawa wyniku netto to konsekwencja dwóch pozytywnych zdarzeń w III kwartale. Mam tu na myśli przede wszystkim wzrost sprzedaży. Kwartał do kwartału było to ponad 6 proc. Drugi element, który odegrał znaczącą rolę to był spadek kosztów stałych oraz utrzymanie marży na zadowalającym, wysokim poziomie, mimo że mieliśmy wzrost cen materiałów. Ten wzrost udało się zniwelować wzrostem cen dla klientów.

Wspomniał pan o ograniczaniu kosztów. Jak duży potencjał macie jeszcze w tym zakresie? Gdzieś przecież musi istnieć granica, której już nie będziecie mogli przekroczyć?

Kwestia obniżki kosztów, zarówno stałych, jak i zmiennych jest procesem ciągłym. Spadek kosztów zmiennych wynika przede wszystkim z optymalizacji i poprawy wydajności pracy maszyn i naszych pracowników. To także efekt optymalizacji receptur produktowych, czyli zużycia materiałów i produktów na etapie produkcji. Jeżeli chodzi o koszty stałe, to oczywiście nie można ich w nieskończoność obniżać. Natomiast mamy jeszcze potencjał do optymalizacji i w następnych latach będziemy kontynuować te działania.

Skoro jesteśmy już przy kontroli kosztów nie sposób nie wspomnieć o rosnących cenach surowców czy też energii elektrycznej. Jak duży jest to dla was problem i jak zamierzacie z tym walczyć?

Wzrost cen materiałów czy też ogólnie surowców nie jest niczym nowym. Już w 2017 r., jak i w 2018 r., przy znacznym wykorzystaniu majątku produkcyjnego i bardzo dobrej koniunkturze, udało nam się przełożyć wzrost cen surowców na ceny sprzedaży. W związku z tym efekt na poziomie wyniku operacyjnego jest neutralny. Oczywiście otwarte jest pytanie, jak bardzo długo wzrost cen surowców i energii elektrycznej będzie się utrzymywał.

To co widać w waszych wynikach za III kwartał to stosunkowo duże zadłużenia. Jakie są plany w tym zakresie?

Cały czas nad tym pracujemy, chociażby generując bardzo duże nadwyżki gotówkowe. Dług jest cały czas ograniczany, natomiast w naszej ocenie nie jest on bardzo wysoki. Obecnie jest to poziom poniżej 3 x EBIDTA. Myślę, że w ciągu roku jesteśmy w stanie zbliżyć się do poziomu 2 x EBIDTA poprzez wspomniane przeze mnie generowanie nadwyżek finansowych.

Ostatnie wydarzenia w waszej firmie to nie tylko raport za III kwartał, ale także zmiany głównych założeń strategicznych na kolejne lata. Jak teraz wyglądają?

Strategię przedstawiliśmy inwestorom rok temu. Wtedy patrzyliśmy pod kątem tego, o ile jesteśmy w stanie zwiększyć sprzedaż, ile jesteśmy w stanie zrobić w sprawie kosztów czy też o ile da się zwiększyć wynik operacyjny. Zakładaliśmy wzrost sprzedaży do poziomu 1,2 mld euro w 2021 r. oraz około 200 mln euro EBIDTA. Po roku stwierdziliśmy jednak, że spółka ma jeszcze większy potencjał.

Co się więc zmieniło w trakcie tego roku?

Spojrzeliśmy na każdą część naszego biznesu i stwierdziliśmy, że jesteśmy w stanie rosnąć jeszcze szybciej. Jesteśmy w stanie zwiększyć naszą sprzedaż do 1,3 mld euro i osiągnąć przy tym ponad 16-proc. marżę EBIDTA.

Patrząc na te zaktualizowane założenia, jaki poziom inwestycji planujcie w najbliższych latach i w jakich obszarach?

Zakładamy, że inwestycje będą stanowiło 5 proc. poziomu sprzedaży albo inaczej około 30–40 proc. EBIDTA. Głównie będziemy inwestować w poprawę efektywności. Chcemy usunąć tzw. wąskie gardła co powinno przełożyć się na dodatkowe moce produkcyjne. Zamierzamy także skupiać się na tym, aby obniżać koszty. Planujemy także inwestycje w nowe produkty.

Na początku naszej rozmowy wspomniał pan o rosnącej sprzedaży. Czy nie obawia się pan jednak, że ta sprzedaż wyhamuje wraz ze spodziewaną słabnącą dynamiką wzrostu gospodarczego w Polsce czy też Niemczech?

Wzrost dalej jest. Widzimy nasz portfel zamówień. W październiku osiągnęliśmy rekordową sprzedaż. Listopad też wygląda bardzo dobrze. IV kwartał na razie zapowiada się więc optymistycznie.

A wybiegając bardziej w przyszłość?

Patrzymy na nasz portfel zamówień i zachowanie klientów. Nie widzimy oznak słabnącej koniunktury. Oczywiście wszyscy mówią, że ten moment przyjdzie i z pewnością tak będzie, natomiast nikt nie jest w stanie powiedzieć, kiedy faktycznie do tego dojdzie.

W kontekście waszej grupy w ostatnich latach pojawiła się też kwestia postępowań antymonopolowych. Czy z tej strony mogą waszych akcjonariuszy spotkać jakieś jeszcze niespodzianki?

Postępowanie antymonopolowe w przypadku polskiej części biznesu trwa już kilka lat. W ubiegłym roku mieliśmy decyzję UOKiK w tej sprawie. Spółka dokonała odpisu na całą kwotę określoną w decyzji UOKiK. Obecnie trwa postępowanie przed sądem, które może potrwać jeszcze wiele lat. Z punktu widzenia wyniku spółki najważniejsze jest to, że rezerwa została zawiązana, w związku z tym nie uderzy to w spółkę w przyszłych latach.

W ostatnim czasie przeprowadziliście też duży buy back. Co zrobicie z nabytymi akcjami i czy podobne ruchy możliwe są w przyszłości?

Większość akcji chcemy umorzyć, natomiast część walorów, około 5 proc., jest przeznaczona na program opcyjny dla kadry zarządzającej. Myślę, że operacje buy backu można uznać już za zakończone.

A co z dywidendą?

Generujemy dużo gotówki, spółka ma płynność finansową i pieniądze, które są generowane, chcemy oddać właścicielom, czyli akcjonariuszom. Polityka dywidendowa zakłada, że około 70 proc. wyniku netto będzie wypłacane w formie dywidendy i podobnie może być w przyszłym roku.

Firmy
Grupa Kęty z nową strategią. Oto jej główne założenia
Materiał Partnera
Zasadność ekonomiczna i techniczna inwestycji samorządów w OZE
Firmy
Boryszew stawia na zbrojeniówkę. Rynek w euforii
Firmy
Księżyc, zatrute owoce i narkotyk, czyli co można znaleźć w listach prezesów
Firmy
Potężna akwizycja InPostu w Wielkiej Brytanii. Zagrożona Royal Mail
Firmy
Maciej Posadzy, prezes Elektrotimu: Nie będziemy zwiększać skali biznesu kosztem rentowności
Firmy
Polskie firmy przerażone planami Donalda Trumpa