Spółka list intencyjny dotyczący ustalenia warunków zbycia Wirbetu podpisała pod koniec marca. Kto był jego drugą stroną, nie ujawniła. Wiadomo było jedynie, że inwestor branżowy deklarował dość szybkie złożenie wiążącej oferty nabycia. Jednocześnie finalizacja transakcji uzależniona była od akceptacji ceny sprzedaży Wirbetu przez radę nadzorczą Radpolu, a także od uzyskania zgody banku finansującego jego działalność, czyli od mBanku. Giełdowa spółka już podczas publikacji strategii na lata 2018–2021 informowała, że przejęcie Wirbetu odbyło się bez zapewnienia firmie istotnych efektów synergii, za to z dużą presją konkurencyjną w segmencie, w który weszła. W efekcie już kilka miesięcy temu nie kryła się z zamiarem sprzedaży tego zakładu.

Na informacje o fiasku sprzedaży Wibretu giełdowi inwestorzy zareagowali przeceną akcji Radpolu. Rano ich kurs spadał nawet o 3,5 proc., do 1,39 zł. TRF