Historia świata i rynków finansowych, niestety tym razem związana z agresją Rosji na Ukrainę, pisze się na naszych oczach. Czwartkowa inwazja na naszych wschodnich sąsiadów wywoła panikę na giełdach.
WIG20 w pierwszych minutach handlu tracił około 5 proc. To jednak było tylko preludium. W ciągu dnia indeks spadał nawet ponad 12 proc. Wróciły więc rynkowe koszmary z pierwszej fali pandemii.
Czytaj więcej
Panika na rynkach po zbrojnym ataku Rosji na Ukrainę doprowadziła do gwałtownego osłabienia złotego. To podsyci inflację, którą będą też napędzały związane z konfliktem zaburzenia w handlu i zwyżki cen surowców.
W marcu 2020 r. WIG20 w trakcie jednej sesji stracił ponad 13 proc. Czwartkowe notowania zamknął 10,9 proc. pod kreską. Na GPW absolutnym outsiderem był wskaźnik WIG-Ukraine. Stracił prawie 40 proc. Nawet kilkudziesięcioprocentowe spadki notowały polskie spółki, które prowadzą biznes na wschodzie Europy.