168 mld USD wynosiła na koniec maja – według danych WFE – kapitalizacja warszawskiej GPW. Prezes jej zarządu Marek Dietl może liczyć na to, że współpraca z TASE wspomoże rozwój naszego rynku.
Jak dowiedział się „Parkiet", w piątek przed południem, w warszawskiej siedzibie Giełdy Papierów Wartościowych ma zostać podpisany list intencyjny o współpracy GPW z izraelską giełdą TASE. Obie strony deklarują w nim chęć wymiany doświadczeń i rozwiązań technologicznych.
Dokument, do którego dotarł „Parkiet", mówi m.in. o współpracy przy budowie Centralnej Platformy Pożyczania Papierów Wartościowych oraz rozwoju technologii związanych z tradingiem. Z nieoficjalnych informacji wynika, że Izraelczycy myślą o wspólnej budowie z GPW „hubu technologicznego". Sojusz ten ma ułatwiać Izraelczykom inwestycje w Europie. Polska strona wyraźnie zaś liczy, że na nasz rynek przypłynie część kapitału z Izraela. Izraelscy inwestorzy instytucjonalni dysponowali na koniec zeszłego roku aktywami wartymi ok. 1,6 bln zł. Miejscowy rynek jest zbyt mały, by wchłonąć taką sumę, więc izraelski kapitał szuka okazji. Izraelczycy są zainteresowani również współpracą z GPW przy budowie własnej giełdy towarowej, a sami mogą wspierać naszą giełdę ogromnym doświadczeniem w przyciąganiu startupów. Izraelski parkiet jest znany z silnej obecności na nim młodych spółek technologicznych. Czasem jest nazywany mniejszą wersją amerykańskiej giełdy Nasdaq.
Giełdy w Warszawie i Tel Awiwie są rynkami podobnej wielkości, które pod pewnymi względami się uzupełniają. GPW pod koniec lutego (wspólnie z Polskim Funduszem Rozwoju) przyłączyła się nawet do rywalizacji o zakup 71,7 proc. udziałów TASE. Polska oferta nie zakwalifikowała się jednak do dalszego etapu rywalizacji, choć według naszych informatorów oceniano ją jako bardzo korzystną pod względem finansowym. List intencyjny o współpracy między GPW i TASE może być więc uznawany za jeden z pierwszych poważnych gospodarczych skutków ocieplenia w relacjach pomiędzy Polską a Izraelem.