Dr Joanna Róg, Kancelaria Prof. Marek Wierzbowski i Partnerzy – Adwokaci i Radcowie Prawni
Stowarzyszenie Emitentów Giełdowych podjęło liczne akcje, aby przygotować spółki do nowej sytuacji prawnej. Po wejściu w życie MAR nie posypały się jednak postępowania. Wynikało to zapewne nie tyle ze złagodzenia polityki karania za naruszenia obowiązków informacyjnych czy manipulacje, ile z niejasności, jakie polskie przepisy obowiązują nadal, i obaw, że sądy mogą przyjmować odmienną interpretację niż organy administracji.
Nowelizacja ustawy o obrocie instrumentami finansowymi, będąca implementacją dyrektywy w sprawie nadużyć na rynku (MAD II), zakończyła stan niepewności co do polskich przepisów. Ustawa wprost nakłada kary za niestosowanie się do przepisów MAR. Uwaga inwestorów skupia się na wykonywaniu obowiązków informacyjnych, choć większe zagrożenie karą niesie naruszenie zakazu manipulacji. Wynika to z faktu, że prokuratura, o ile liberalnie traktuje zawiadomienia o szeregu naruszeń, o tyle w przypadku zawiadomienia o podejrzeniu manipulacji często wnosi akty oskarżenia.
W obecnym stanie prawnym zakres czynów uznanych za manipulacje jest znacznie węższy, niż miało to miejsce pod starymi przepisami. MAR nie penalizuje kilku sytuacji, które nasze stare przepisy traktowały jako manipulację. Nie ma już zakazu zawierania transakcji i składania zleceń zapewniających kontrolę nad popytem i podażą, a także z zamiarem wywołania innych skutków prawnych niż te, dla osiągnięcia których faktycznie jest dokonywana dana czynność prawna.
Zaznaczyć jednak trzeba, że sankcje karne w Polsce mogą znaleźć zastosowanie szerzej, niż to przewiduje dyrektywa MAD II. Zasadniczo naruszenia MAR powinny skutkować sankcjami administracyjnymi, a sankcje karne winny być przewidziane tylko w przypadkach wskazanych przez MAD. Jednak ustawa o obrocie wprost przewiduje odpowiedzialność karną za naruszenie art. 12 MAR zawierającego definicję manipulacji. Różnica może być istotna. Według dyrektywy manipulację stanowi zawieranie transakcji, składanie zleceń lub jakiekolwiek inne zachowanie, które wprowadza w błąd co do podaży lub popytu na instrument finansowy lub co do ceny; natomiast MAR mówi nie tylko o wprowadzeniu w błąd, lecz także o takich zachowaniach, które mogą wprowadzać w błąd. To istotna różnica, wymaga bowiem wskazania osoby, która w błąd została wprowadzona, zaś możliwość wprowadzenia w błąd jest kwestią bardzo ocenną, niewymagającą specjalnego dowodu.