W warunkach umacniającej się pomyślnej koniunktury na światowych rynkach, w tym szczególnie u naszych głównych partnerów handlowych, coraz wyraźniejsze są oznaki gospodarczego ożywienia także w Polsce. W sferze realnej naszej gospodarki utrzymuje się wysoka dynamika produkcji przemysłowej, budownictwa, transportu i sprzedaży detalicznej, a w rezultacie - produktu krajowego brutto. Optymistyczne są przy tym zewnętrzne uwarunkowania co do możliwości poprawy tempa wzrostu gospodarczego w kolejnych kwartałach. Wskazują na to m.in. najnowsze dane Międzynarodowego Funduszu Walutowego, z których wynika, że w 2018 r. PKB krajów członkowskich UE zwiększy się o 2,5 proc. wobec 2,4 proc. w 2017 r., przy czym w Niemczech wzrost wynieść może także 2,5 proc..
Istotnym czynnikiem dynamizującym polską gospodarkę, podobnie jak w latach 2016–2017, pozostaje rosnący popyt konsumpcyjny, wspierany przez wzrost zatrudnienia i wynagrodzeń, dobre nastroje konsumentów, a także wypłaty świadczeń wychowawczych w ramach programu Rodzina 500+. Jednocześnie uwidaczniają się symptomy ożywienia inwestycji, głównie publicznych, choć rosną także nakłady na środki trwałe przedsiębiorstw.
Dobre dane z gospodarki sprzyjają aprecjacji złotego, który w I kwartale 2018 r., w skali 12 miesięcy, zyskał na wartości do euro 3,3 proc., a do dolara aż ponad 16 proc.
Produkcja przemysłowa, po wzroście w całym 2017 r. o 6,6 proc., w I kwartale 2018 r. była o 5,6 proc. większa niż przed rokiem, w tym produkcja artykułów spożywczych o 6,4 proc., natomiast produkcja budowlano-montażowa zwiększyła się o 26,1 proc., podczas gdy w ubiegłym roku wzrost jej wyniósł 12,1 proc. Ożywieniu budownictwa sprzyjało m.in. rosnące wykorzystanie środków unijnych z perspektywy finansowej lat 2014–2020, przekładające się na wzrost budowy obiektów infrastrukturalnych.
Szósty kolejny rok wzrastało zatrudnienie, które w sektorze przedsiębiorstw, w porównaniu z I kwartałem 2017 r., było o 3,7 proc. większe. Decydował o tym rosnący popyt na pracowników oraz wzrost realnych wynagrodzeń o 5,6 proc. – większy niż w poprzednich latach. Przekładało się to na dalszy spadek bezrobocia rejestrowanego, którego stopa w końcu marca zmalała do 6,6 proc., tj. poziomu najniższego od ponad 25 lat.