Projekt ustawy o zmianie ustawy o podatku rolnym, ustawy o podatkach i opłatach lokalnych oraz ustawy o opłacie skarbowej został w połowie października przyjęty przez rząd. Celem Ministerstwa Finansów jako wnioskodawcy jest – informuje nas resort – uniezależnienie przepisów podatkowych od prawa budowlanego, aby wyeliminować wątpliwości interpretacyjne przez doprecyzowanie obowiązujących przepisów. Z natury rzeczy techniczny, doprecyzowujący projekt mógł nieść ze sobą konsekwencje finansowe dla całej energetyki.
Obawy branży
Branża energetyczna obawiała się, że proponowane w projekcie nowe definicje budowli i całości techniczno-użytkowej otwierają drogę do bezprecedensowego obciążenia podatkiem od nieruchomości nie tylko części budowlanych instalacji OZE, takich jak wiatraki czy fotowoltaika, ale również wbrew dotychczasowej praktyce urządzeń produkujących energię, czyli wirnika czy modułów fotowoltaicznych. W toku konsultacji, konferencji uzgodnieniowych we wrześniu Ministerstwo Finansów wycofało się z części rozwiązań z korzyścią dla energetyki.
Przedmiotem sporu między resortem a spółkami energetycznymi był załącznik nr 4 do projektu ustawy, zawierający wykaz obiektów (budowli) podlegających opodatkowaniu podatkiem od nieruchomości. Wymieniono tam takie elementy, które będą ujęte nową definicją prawa budowlanego jak wodociąg, gazociąg, ciepłociąg oraz inny rurociąg, trakcja elektroenergetyczna, linia elektroenergetyczna. – Projektowane przepisy spowodują objęcie zakresem opodatkowania urządzeń elektroenergetycznych także i tych dotychczas nieobjętych tym opodatkowaniem, a w konsekwencji znaczący wzrost zakresu opodatkowania zarówno w obszarze sieci dystrybucyjnych, jak i sieci przesyłowych, a także w wielu innych gałęziach przemysłu produkcyjnego, wytwarzania energii elektrycznej i dystrybucji gazu – podkreślało w lipcu 2024 r. Polskie Towarzystwo Przesyłu i Rozdziału Energii Elektrycznej, skupiające spółki energetyczne zajmujące się przesyłem energii.
Czytaj więcej
Realizacja noweli ustawy o podatkach od nieruchomości zwiększy obciążenia spółek Skarbu Państwa o kilkaset mln zł rocznie, może oznaczać wzrost taryf na prąd, podwyżki cen energii i wzrost CPI - ocenia resort aktywów państwowych, opiniując projekt. Krytycznie wypowiada się także Ministerstwo Klimatu i Środowiska.