Złoty krzyż już na horyzoncie

Luty zaczął się od turbulencji wywołanych przez Donalda Trumpa, ale warszawskie byki po raz kolejny pokazały moc. Główne indeksy kontynuowały zwyżki, wyznaczając nowe, lokalne szczyty.

Publikacja: 10.02.2025 06:00

Złoty krzyż już na horyzoncie

Foto: Adobestock

Prezydent USA zdecydował o nałożeniu ceł na Meksyk, Kanadę i Chiny, co w poniedziałek wywołało silną falę wyprzedaży na światowych rynkach akcji. Jeszcze tego samego dnia doszło jednak do porozumienia z sąsiadami i odroczenia nowych stawek o miesiąc. To wystarczyło, by znów zmienić nastroje o 180 stopni. Dodatkowo w drugiej połowie tygodnia pojawiła się informacja, że Trump ma plan zakończenia wojny w Ukrainie. To bardzo pomagało rynkom naszego regionu, w szczególności Warszawie. Mamy więc to, czego się spodziewaliśmy – podwyższoną zmienność i nerwowość powodowaną nieprzewidywalnością gospodarza Białego Domu. Grunt, że na ten moment z tych turbulencji GPW wychodzi obronną ręką i kontynuuje noworoczną passę wzrostową.

WIG20 wybronił tydzień temu w punkt średnią z 200 sesji. Umowna granica hossy zadziałała jako wsparcie, a jej test zainicjował kolejną falę zwyżek, która w piątek po południu sięgała pułapu 2486 pkt. To najwyższy poziom od lipca ubiegłego roku. Dorobek WIG20 sięga już w tym roku 13,4 proc. Średnia z 50 sesji wyraźnie zwróciła się w kierunku 200-sesyjnej, co daje perspektywę utworzenia formacji złotego krzyża. W ostatnim tygodniu najlepiej w gronie blue chips wyglądał Budimex, który próbuje zmienić trend. Spółce mogła pomagać perspektywa końca wojny, a co za tym idzie – nowe kontrakty na odbudowę Ukrainy. W tę narrację wpisała się też siła relatywna LPP, która mogłaby odbudować biznes na Wschodzie. Do tego doszła jeszcze siła mBanku, napędzanego dobrymi wynikami za IV kwartał. W WIG20 widać więc z tygodnia na tydzień rotację liderów, co pokazuje, że kapitał płynie do szerokiej palety dużych spółek, co wspiera optymistyczny scenariusz ze złotym krzyżem w roli głównej.

Druga i trzecia linia spółek z GPW też radzi sobie bardzo dobrze. Najlepiej świadczy o tym fakt, że w piątek po południu mWIG40 rósł do 6715 pkt, podczas gdy ATH znajduje się zaledwie 17 pkt wyżej. Mało tego – na wykresie tego indeksu wspomniany krzyż został już utworzony, co może być sygnałem wyprzedzającym dla całego rynku. Zwłaszcza że sWIG80 też kontynuuje ruch wzrostowy i jego średnie są coraz bliżej siebie. W piątek indeks znalazł się o włos od okrągłych 25 000 pkt i do ATH brakowało mu 2,7 proc.

Wypadkową tych wszystkich pozytywnych zmian jest fakt, że szeroki WIG po raz pierwszy od lipca ubiegłego roku naruszył 89 000 pkt. Szczyt wszech czasów znajduje się 657 pkt wyżej, więc jest już w krótkoterminowym zasięgu. Byki wspiera tu wspominana tydzień temu formacja odwróconej głowy z ramionami, której rozmiar daje potencjał wzrostu do 91 150 pkt. Warto jednak mieć z tyłu głowy dwie kwestie. Po pierwsze, rynek jest mocno rozgrzany i „zasługuje” na korektę. Po drugie, statystyki dla lutego do najlepszych nie należą. Średnia zmiana WIG-u w drugim miesiącu roku to +1 proc., przy medianie 0,8 proc. i relacji 17 do 16, jeśli chodzi o wzrostowe miesiące versus spadkowe. W tym kontekście mamy więc klasyczne „na dwoje babka wróżyła”.

Zajrzyj na kanał autora: youtube.com/@finsite