Poniedziałkową sesję notowania grupy rozpoczęły od spadku o ponad 2 proc., do 9,3 zł. Unibep podał wstępne szacunki wyników za 2023 r. Skonsolidowane przychody wzrosły o 7,6 proc., do 2,43 mld zł lecz już na poziomie wyniku brutto ze sprzedaży grupa poniosła prawie 38 mln zł straty wobec 148 mln zł na plusie rok wcześniej. Strata operacyjna wyniosła 138 mln zł wobec prawie 64 mln zł na plusie, a strata netto157 mln zł wobec 32 mln zł zysku. To dane wstępne i niebadane, raport roczny zostanie opublikowany 15 kwietnia.
Czytaj więcej
Prezes Unibepu Dariusz Blocher widzi w konsolidacji właściwie jedyny sposób, by polskie spółki budowlane nie zostały zmarginalizowane przez potężnych zagranicznych rywali przy wielkich projektach infrastrukturalnych czy patrząc dalej – przy odbudowie Ukrainy. Sam zainteresowany, jak i eksperci oceniają ten scenariusz jako niezwykle trudny do przeprowadzenia.
Straty to głównie efekt rezerw zawiązanych po przeglądzie realizowanych kontraktów. Na wyniki najistotniejszy wpływ miały czynniki o charakterze inflacyjnym obniżające rentowność operacyjna – m.in. istotny wzrost cen niektórych materiałów i usług, kosztów energii oraz transportu, niedobór pracowników fizycznych i specjalistów, wzrost płacy minimalnej, słaby popyt w budownictwie.
Część majątku na sprzedaż?
Wartość portfela zamówień wynosiła na koniec ub.r. 3,6 mld zł, o 9,1 proc. więcej niż na koniec 2022 r. Grupa spodziewa się osiągnąć w tym roku dodatnią rentowność operacyjną (rzędu 1–1,5 proc.) i zysk netto.
Na koniec roku grupa miała 311 mln zł gotówki wobec 138 mln zł rok wcześniej. Zadłużenie finansowe wzrosło z 241 mln do 328 mln zł. W grupie wszczęto przegląd opcji i scenariuszy, które pozwolą zredukować zadłużenie operacyjne. Poza optymalizacją zarządzania finansami w grę wchodzą pozyskanie kapitału ze sprzedaży niektórych składników majątku czy rewizja wyceny godziwej projektów deweloperskich.