Paged chce się pozbyć biznesów o niskich stopach zwrotu i przekształcić się w fundusz inwestujący w różne branże. – Nie będziemy ograniczać się do segmentu drzewnego. Zamierzamy inwestować w spółki o stabilnych przepływach i wysokich stopach zwrotu. Interesują nas m.in. projekty deweloperskie – ujawnia „Parkietowi" Daniel Mzyk, prezes Pagedu. Skąd ta decyzja? – Uznaliśmy, że Paged jako dość przypadkowa grupa firm, między którymi nie ma praktycznie synergii, powinien uporządkować strukturę i określić cele inwestycyjne – tłumaczy Mzyk.
Meble rentowne w tym roku
Pod młotek ma trafić segment mebli, ale najpierw spółka chce doprowadzić go do rentowności. W tym celu planuje obniżyć koszty wytworzenia, m.in. sprowadzając drewno bukowe z Ukrainy, centralizując zakupy, zmniejszając liczbę nadgodzin pracowników, ograniczając koszty zużycia energii, np. dzięki przejściu na własne opalanie odpadami, a także zmieniając sposób obróbki surowca.
– W ciągu roku oszczędzimy do kilkunastu milionów złotych. Dzięki temu szacujemy, że zysk netto biznesu meblowego w 2012 r. wyniesie 3,6 mln zł – twierdzi Mzyk, ale zaznacza, że to optymistyczny scenariusz. Jeśli koniunktura się nie poprawi, Paged Meble skończy rok z wynikiem w okolicach zera. W III kwartale 2011 r. spółka ta była 2,4 mln zł na minusie wobec 0,4 mln zł zysku rok wcześniej i 0,2 mln zł straty w I półroczu 2011 r. Przypomnijmy, że spółce Paged Meble przyglądał się giełdowy konkurent – firma Forte, ale do transakcji nie doszło.
Gorsze perspektywy sklejki
W 2011 r. po nabyciu od Skarbu Państwa 85 proc. udziałów Sklejki-Pisz i konsolidacji tej firmy z zależnym Pagedem Sklejką giełdowa spółka miała?kupca na ten biznes. Mówiło się także o wprowadzeniu go na GPW. – Rozmawialiśmy o sprzedaży tego biznesu z funduszami private equity i wydaje nam się, że obecnie oferują one lepsze wyceny niż rynek publiczny – mówi Mzyk. Czy zdecyduje się na sprzedaż segmentu sklejki funduszom? – Jeśli znajdzie się dobry kupiec – zaznacza prezes.
Przewiduje, że choć sklejkowy biznes jest stabilny, to w tym roku ze względu na zwyżki cen surowca i spadające ceny sklejki, pierwsze półrocze będzie bardzo ciężkie. – Liczę, że sytuacja poprawi się w drugiej połowie roku. Ale konserwatywnie zakładam, że w tym roku w sklejkach będziemy mieli o ok. 14,5 mln zł niższy wynik EBITDA niż w 2011 r. – podkreśla Mzyk. Spółka chce także sprzedać 14 składów handlujących sklejką i płytami.