Trend spadkowy i boczny zarazem

Krótkoterminowa fala zniżkowa sprowadziła WIG z poziomu kluczowego oporu w pobliże minimów bessy. W średnim terminie nie zmienia to jednak jeszcze diagnozy sytuacji – rynek akcji jest w konsolidacji

Aktualizacja: 24.02.2017 03:17 Publikacja: 28.11.2011 02:19

Trend spadkowy i boczny zarazem

Foto: GG Parkiet

Ostatnie trzy tygodnie to okres kolejnych stopniowych sukcesów obozu niedźwiedzi na warszawskim parkiecie. Wszystko zaczęło się na początku listopada od wyjścia WIG dołem z dość ostro nachylonego klina zwyżkującego. Potem indeks osunął się poniżej 40 tys. pkt, a wreszcie przebił wsparcie wynikające z lokalnego minimum z 20 października (38 836 pkt). To ostatnie wydarzenie sprawiło, że fala zniżkowa wyraźnie nabrała impetu. W efekcie, podczas gdy jeszcze miesiąc temu na fali świetnych humorów inwestorów w USA WIG wdrapał się na poziom bliski szczytowi z końca sierpnia, to w minionym tygodniu posiadaczom akcji zajrzało w oczy widmo ataku na dołki bessy.

Dopóki jednak dołki te nie zostały pogłębione, można zakładać, że mimo krótkoterminowego trendu spadkowego, w średnim horyzoncie WIG jest ciągle jeszcze w trendzie bocznym, którego początki sięgają odreagowania po panicznej wyprzedaży w pierwszej połowie sierpnia.

W tym kontekście warto ciągle monitorować wykres oscylatora stochastycznego (do jego obliczania przyjmujemy tradycyjnie 15 kolejnych sesji). Zgodnie z teorią w trendach bocznych oscylatory sprawdzają się najlepiej, pokazując?prawdopodobne punkty zwrotne (w trakcie silnych trendów wskaźniki tego rodzaju dają natomiast zdecydowanie przedwczesne sygnały).

Ostatnia fala przeceny nie dziwi w kontekście tego, co o oscylatorze pisaliśmy na początku listopada. Ostrzegaliśmy wówczas, że na jego wykresie powstała tzw. negatywna dywergencja, polegająca na tym, że kolejne dwa szczyty wskaźnika były położone coraz niżej, podczas gdy WIG wspinał się jeszcze na coraz wyższe pułapy. Zgodnie z teorią był to sygnał zapowiadający przecenę, i tak też się stało.

Obecnie Stochastic jest już dla odmiany głęboko w strefie wyprzedania i próbuje rosnąć. Sygnałem poprawy nastrojów byłoby wyjście z tej strefy, przy czym tego rodzaju sygnały mają mniejszą moc prognostyczną niż wspomniane dywergencje.

Niezależnie już od wskazań oscylatora, ponieważ WIG jest ciągle w średnioterminowym trendzie bocznym, optymiści mogą ciągle zakładać, że poziomy wsparcia w postaci dołków bessy zadziałają i pozwolą na solidne odreagowanie. Najwięksi optymiści oczami wyobraźni coraz wyraźniej widzą zapewne czteromiesięczną odwróconą głowę z ramionami (najlepiej zarysowuje się na wykresie w skali tygodniowej), czyli formację zmiany trendu na wzrostowy. Do jej pełnego ukształtowania ciągle jednak daleka droga – nawet jeśli właśnie powstaje jej prawe ramię, to WIG musiałby przecież przebyć jeszcze biegnącą po szczytach z końca sierpnia i końca października linię szyi (obecnie prawie 42 tys. pkt).

Action: obiecująca wspinaczka

Akcje spółki Action, dystrybutora sprzętu komputerowego, potaniały w wyniku sierpniowej przeceny o blisko 40 proc. Jeszcze w lutym ich kurs wynosił 21,50 zł, by już we wrześniu znaleźć się na poziomie 12,90 zł. Popyt nie czekał długo z reakcją i rozpoczął intensywne zakupy. Cena zdołała w ciągu ostatnich dwóch miesięcy wzrosnąć powyżej  18,20 zł, pokonując po drodze ważne zniesienia Fibonacciego – 38,2,  50 oraz 61,8 proc. W ubiegłym tygodniu obserwowaliśmy cofnięcie kursu w strefę 18,20–17,20 zł. Jeśli popyt nadal będzie dominował na rynku, cofnięcie może okazać się tylko krótkoterminową korektą, a w dłuższej perspektywie możemy liczyć na ruch do 21, 50 zł i zniesienie całości spadków. Najbliższe wsparcia dla zniżek stanowią pokonane wcześniej poziomy zniesień.

Barlinek: poniżej dołka bessy

Akcjonariusze Barlinka, lidera wśród polskich producentów podłóg, nie mają powodów do zadowolenia. Kurs papierów stracił w ostatnich miesiącach całą zwyżkę, którą wypracował od czasu bessy w 2009 r. Negatywnym sygnałem jest spadek ceny poniżej 1,41 zł, czyli dołka wspomnianej bessy. Na razie popyt próbuje bronić się przed pogłębieniem przeceny. Dwie poprzednie fale spadkowe kończyły się na cenie  1,08 zł. W minionym tygodniu podaż ponownie spróbowała naruszyć to wsparcie. Jeśli byki nie zdołają się obronić, otworzy się droga do kontynuacji średnioterminowych spadków i pogłębienia dotychczasowych dołków. Obraz techniczny nie napawa więc optymizmem. Nawet ewentualne odbicie i ruch powrotny do 1,41 zł nie będą zwiastowały trwalszej poprawy nastrojów.

Cinema City: krótkoterminowy wzrost

W lutym zakończyła się hossa na akcjach Cinema City International, operatora kin wielosalowych. Linia trendu wzrostowego została przełamana i od tego czasu  widzimy średnioterminowe spadki. We wrześniu kurs osiągnął lokalne minimum trwającego ruchu - 24,69 zł. Zachęcony niską ceną popyt wznowił zakupy i do dziś je kontynuuje. Kurs znajduje się w krótkoterminowym kanale wzrostowym. Wygląda na to, że najbliższy cel ruchu w górę to 31,50 zł. Jest to cena, którą osiągnął kurs w pierwszej, gwałtownej fali wzrostowej po sierpniowym załamaniu. Bykom może pomagać to, że dotychczasowa skala zwyżki zdołała zatrzymać spadki średniej z 50 sesji. Wsparciem dla zniżek powinna być dolna granica kanału wzrostowego lub wspomniana średnia – aktualnie na poziomie 27,35 zł.

Cognor: średnioterminowe spadki

Kurs akcji grupy hutniczej Cognor (dawny Centrostal) nie zdołał na dłużej przejść w trend wzrostowy od czasu osiągnięcia dna bessy w 2009 r. Od ponad dwóch lat obserwujemy na przemian średnioterminowe ruchy w górę i w dół, o zbliżonej skali. Obecnie cena znajduje się w trendzie spadkowym, który zaczął się w maju. Najbliższe wsparcie jest na wysokości  2,91 zł, gdzie zatrzymała się sierpniowa silna przecena. Jeśli spadki okażą się bardziej dotkliwe, możemy liczyć na ich blokadę przy  2,34 zł. To tu zakończyła się poprzednia średnioterminowa fala spadkowa. Ewentualne ruchy w górę będą napotykały opór na linii trendu spadkowego. Znajduje się teraz ona przy cenie 3,80 zł. Gdyby próba przebicia się powiodła, byłby to  sygnał do rozpoczęcia nowej fali wzrostowej.

Es-System: naruszenie lokalnego szczytu

Kurs akcji Es-Systemu, producenta i dystrybutora sprzętu oświetleniowego, znajduje się od ponad roku w trendzie spadkowym. Jego impet zwiększył się wyraźnie w czasie sierpniowej przeceny, która sprowadziła cenę do historycznego minimum 2,19 zł. W średnim terminie obserwujemy więc wyraźną tendencję spadkową – średnia z 50 sesji nadal opada. Trwające od ponad miesiąca odreagowanie nie zdołało na razie poprawić obrazu technicznego. Miniony tydzień przyniósł naruszenie lokalnego szczytu (2,65 zł). Jest to pierwszy pozytywny sygnał dla byków, ale nadal niewystarczający, by dać szanse na odrobienie średnioterminowych strat. Najbliższy opór znajduje się przy cenie 3 zł. Jest to ważny poziom zniesienia Fibonacciego (23,6 proc.). Jego ewentualne pokonanie będzie bardziej napawać optymizmem i da szanse kontynuacji zwyżek.

Forte: w stronę linii trendu

Kurs akcji Forte, jednego z największych producentów mebli w Polsce, spada od lipca ubiegłego roku. Ostatnia próba odwrócenia tej tendencji zakończyła się niepowodzeniem. W maju kurs przebił linię trendu spadkowego, ale sygnału tego nie udało się bykom wykorzystać. Złożyły się na to dwa powody: lipcowa korekta kursu o wypłatę dywidendy (0,75 zł) oraz sierpniowe pogorszenie giełdowych nastrojów. Kurs powrócił do  tendencji spadkowej i zaliczył lokalne minimum tego ruchu - 6,93 zł - w połowie września. Od tego momentu obserwujemy krótkoterminowy wzrost, który zmierza w kierunku 9,10 zł – poziomu, na którym obecnie znajduje się linia trendu spadkowego. Kurs porusza się w wąskim kanale i jeśli się tam utrzyma, szansa na wzrost nie zniknie. W minionym tygodniu cena oscylowała przy jego dolnej granicy.

Mirbud: kierunek na nowe minima

Kurs akcji Mirbudu, spółki świadczącej usługi budowlane, spada od kwietnia. Wtedy to nastąpiło przełamanie linii dwuletniego trendu wzrostowego, co było wyraźnym sygnałem do zmiany dotychczasowej tendencji. Rozpoczęły się spadki, których lokalne minimum (2,01 zł) zostało osiągnięte w połowie sierpnia. Byki podjęły od tamtej pory dwie próby odreagowania. Pierwsza z nich zakończyła się na cenie 2,89 zł. Druga, niestety słabsza, zdołała podnieść kurs do 2,63 zł. Wygląda na to, że siła popytu jest coraz mniejsza. Listopad przyniósł spadki, których kontynuację obserwowaliśmy w ubiegłym tygodniu. Minimum czwartkowej sesji to 2,07 zł. Jeśli byki nie wykorzystają wsparcia na poziomie 2,01 zł, spadki mogą się pogłębić i będziemy w najbliższym czasie obserwować nowe minima.

NG2: powolna wspinaczka

Początek roku przerwał dwuletnią hossę na akcjach NG2 (dawne CCC), producenta i dystrybutora obuwia. Kurs rozpoczął średnioterminowe spadki, których lokalne minimum znajduje się obecnie na poziomie 35,1 zł. Skala zniżki okazała się bardzo dotkliwa – od szczytu hossy cena spadła  50 proc. Od połowy września trwa powolne odrabianie strat. Na razie udało się pokonać cenę 43,4 zł, czyli znieść 23,6 proc. spadków (ważne zniesienie Fibonacciego). Niestety, w minionym tygodniu popyt nie zdołał bardziej podnieść kursu i oddalić go w kierunku kolejnego zniesienia – 38,2 proc. (48,5 zł). Jeśli podaż przejmie inicjatywę i rozpocznie wyprzedaż, krótkoterminowe spadki powinny liczyć na wsparcie przy 38,5 zł. Jest to cena, na której zatrzymała się pierwsza korekta hossy w listopadzie 2009 r.

PC Guard: zatrzymanie zniżek

Od września ubiegłego roku kurs PC Guard, spółki z branży informatycznej, przebywał w szerokim kanale spadkowym. Jego dolna granica została pokonana w wakacje przy cenie 2,07 zł. Kurs mocno zanurkował, zatrzymując się dopiero na 1,28 zł. Próby odreagowania kończyły się jak dotąd w okolicy 1,73 zł. Brak zdecydowanych ruchów w ostatnich miesiącach spowodował, że średnia z 50 sesji przestała opadać. Obserwujemy zatrzymanie średnioterminowych spadków. Od początku listopada podaż próbuje obniżyć kurs w okolice lokalnego minimum. W minionym tygodniu byki stawiały opór, nie chcąc dopuścić do zniżki. Jeśli sytuacja taka będzie się przedłużać, można oczekiwać kontynuacji trendu bocznego w strefie 1,28 zł–1,73 zł. Wyjścia z tej strefy będą sygnałem do nowego ruchu.

Pozbud: dotkliwe spadki

Posiadacze akcji Pozbudu, spółki specjalizującej się w produkcji okien i drzwi, bardzo dotkliwie odczuli trwające od początku roku spadki. Po osiągnięciu szczytu poprzedniej hossy 6,60 zł, kurs spadł w ciągu ośmiu miesięcy do 2,25 zł, co oznaczało zniesienie prawie 83 proc. dwuletnich zwyżek. Wykres pokazuje, że mamy do czynienia z niedźwiedzim rynkiem. Cena znajduje się pod linią trendu spadkowego, a średnia z 50 sesji opada. Jeśli podaż będzie nadal konsekwentna, możemy się spodziewać zejścia na nowe minima,  poniżej  2,25 zł. Na ewentualne ruchy w górę opór czeka na linii trendu, a wyżej przy  poziomach  3,25 zł oraz 3,85 zł, na których zatrzymywały się poprzednie próby przebicia. Należy jednak pamiętać, że gra „pod prąd" może się okazać  bardzo ryzykowna.

Robyg: popyt bez siły

Akcje spółki Robyg, przedstawiciela branży deweloperskiej, notowane są na  warszawskim parkiecie od listopada 2010 r. W pierwszej połowie swojej krótkiej giełdowej przygody kurs przebywał w trendzie horyzontalnym. Zdecydowany ruch w dół nastąpił w minione wakacje i zatrzymał się we wrześniu na cenie 1,02 zł. Oznaczało to stratę w stosunku do kursu na debiucie rzędu 50 proc. Niska cena zachęciła popyt do odreagowania i udało się osiągnąć lokalne maksimum 1,28 zł. Od dwóch tygodni obserwujemy krótkoterminową wyprzedaż, która sprawiła, że akcje potaniały do 1,12 zł. Byki oddały inicjatywę sprzedającym, co w najbliższych tygodniach może skutkować powrotem do minimum 1,02 zł. Jeśli jednak powróci optymizm i popyt wznowi zakupy, najbliższy opór to 1,28 zł.

Trakcja-Tiltra: widmo dalszej przeceny

Kurs akcji spółki zajmującej się modernizacją linii kolejowych oraz budową dróg zanotował w ubiegłym tygodniu nowe historyczne minimum 1,24 zł. Nie wytrzymało wsparcie na 1,34 zł, które wyznaczył lokalny dołek z połowy września. Wygląda na to, że trwające ponad rok spadki nie mają zamiaru się zatrzymywać. Patrząc na opadające średnie z 250 i 50 sesji, widzimy wyraźnie, że z perspektywy długoterminowej mamy do czynienia z dominacją niedźwiedzi. Jest to argument przemawiający za kontynuacją wyprzedaży. Jeśli podaż wykorzysta ten techniczny atut, możemy w najbliższym czasie obserwować pogłębienie historycznych minimów. Dla poprawy technicznej sytuacji byki musiałyby przejąć inicjatywę i spróbować podnieść kurs  przynajmniej w pobliże lokalnego maksimum 1,92 zł.

Analizy rynkowe
Spółki z głębokimi stratami. Jakie będą ich dalsze losy?
Materiał Promocyjny
Pierwszy bank z 7,2% na koncie oszczędnościowym do 100 tys. złotych
Analizy rynkowe
Lipiec zawsze udany dla krajowych obligacji. Dla akcji zwykle też
Analizy rynkowe
Efektowne stopy zwrotu z akcji tegorocznych liderów zwyżki
Analizy rynkowe
Kupować IT, unikać węgla? Sektorowy przegląd GPW
Analizy rynkowe
Hossa w Warszawie. Wspinaczka indeksów będzie coraz trudniejsza
Analizy rynkowe
Zagranica może marzyć o tak szerokiej hossie