Główny byczy argument – globalny wzrost zysków spółek

Wzrost zysków spółek, który od kilkunastu miesięcy objął już nie tylko USA, ale też Europę Zachodnią i rynki wschodzące, to często używany „byczy" argument za kontynuacją hossy. Jest jednak co najmniej jeden problem – od dołka z 2009 roku amerykański indeks urósł 2,5 razy mocniej niż zyski.

Publikacja: 10.11.2017 14:59

Główny byczy argument – globalny wzrost zysków spółek

Foto: 123rf

Dlaczego w tym roku hossa objęła solidarnie tak dużo indeksów giełdowych – w USA, w Europie Zachodniej, na rynkach wschodzących (emerging markets), GPW (przynajmniej jeśli chodzi o WIG20)? Najprostsze wytłumaczenie to... równie solidarny wzrost zysków spółek, a także prognoz tych zysków.

Wbrew pozorom sprawa wcale nie jest taka oczywista. Niby hossa na Wall Street trwa już od 2009 r., ale w tym czasie mieliśmy poważny kilkuletni regres w zarobkach spółek w Europie Zachodniej oraz na rynkach wschodzących. Od dołków z I połowy 2016 r. już wszędzie mamy „zsynchronizowany" globalny wzrost prognoz zysków.

Pozostało jeszcze 90% artykułu
Tylko 149 zł za rok czytania.

Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com

Analizy rynkowe
Giełdowe rekiny są coraz grubsze. Założyciel Dino odskoczył całej reszcie
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Analizy rynkowe
Polski rynek wciąż zyskuje bez euforii wśród inwestorów
Analizy rynkowe
Lokomotywy z indeksu mWIG40 dały zarobić
Analizy rynkowe
Ewolucja protekcjonizmu od Obamy do Trumpa 2.0
Analizy rynkowe
Czy Trump chce wyrzucić Powella, czy tylko gra na osłabienie dolara?
Analizy rynkowe
Czy należy robić odwrotnie niż radzi Jim Cramer?