Komu bije giełdowy dzwon?

Na rozwiniętych rynkach środek ciężkości finansowania rozwoju przedsiębiorstw nie leży obecnie w ofertach publicznych, ale w transakcjach na rynku prywatnym, a spadek liczby IPO na przestrzeni ostatnich lat nie powinien być postrzegany jako porażka rynku publicznego, ale raczej jako triumf rynku prywatnego.

Aktualizacja: 29.07.2019 12:19 Publikacja: 28.07.2019 15:25

Komu bije giełdowy dzwon?

Foto: Fotorzepa, Krzysztof Skłodowski

Kondycja warszawskiej giełdy jest kiepska albo, mówiąc wprost, beznadziejna. Jak można bowiem inaczej określić sytuację, gdy w kraju uznawanym w ostatnich latach za jednego z europejskich czempionów pod względem dynamiki wzrostu PKB, którego marsz w kierunku rozwiniętych gospodarek nie został powstrzymany nawet przez globalny kryzys finansowy z 2008 r. tylko jedna spółka zadebiutowała na głównym parkiecie w pierwszym półroczu tego roku (pomijając kilka transferów z NewConnect). Przyczyn tego jest wiele. Można mówić o „płytkości" rodzimego rynku. Szeroko komentowane jest zakończenie ery wielkich prywatyzacji, które bez wątpienia dodawały naszemu parkietowi wigoru i zwracały nań uwagę inwestorów zagranicznych. Oczywiste jest również, że obecne wyceny notowanych spółek nie zachęcają nowych przedsiębiorców do wysłuchania, jak rozbrzmiewa giełdowy dzwon. Nie da się jednak ukryć, że czynniki lokalne to tylko element szerszego kontekstu, a sytuacja na GPW wpisuje się w globalny trend brutalnie obnażający zmniejszającą się atrakcyjność poszukiwania kapitału na rynku publicznym.

Pozostało jeszcze 90% artykułu
Tylko 149 zł za rok czytania.

Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com

Analizy rynkowe
Giełdowe rekiny są coraz grubsze. Założyciel Dino odskoczył całej reszcie
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Analizy rynkowe
Polski rynek wciąż zyskuje bez euforii wśród inwestorów
Analizy rynkowe
Lokomotywy z indeksu mWIG40 dały zarobić
Analizy rynkowe
Ewolucja protekcjonizmu od Obamy do Trumpa 2.0
Analizy rynkowe
Czy Trump chce wyrzucić Powella, czy tylko gra na osłabienie dolara?
Analizy rynkowe
Czy należy robić odwrotnie niż radzi Jim Cramer?