Rośnie popyt na opakowania i koszty ich produkcji

Największy negatywny wpływ na branżę mają dziś wysokie ceny surowców. Nie pomagają też regulacje i rosnące koszty dostosowywania się do nich. Z drugiej strony popyt jest większy niż kiedykolwiek wcześniej.

Publikacja: 16.05.2021 10:01

Popyt na opakowania, a za nim produkcja tego typu wyrobów, od wielu lat systematycznie rośnie i wiele wskazuje na to, że podobny trend utrzyma się jeszcze przez jakiś czas. Co więcej, branża jest odporna na różne wstrząsy. Widać to m.in. po tym, jak radzi sobie od kilku kwartałów z negatywnymi skutkami pandemii i obostrzeniami z nią związanymi. Rozprzestrzenianie się koronawirusa spowodowało nawet ponadprzeciętny wzrost zapotrzebowania na niektóre rodzaje opakowań. To konsekwencja decyzji zakupowych podejmowanych przez konsumentów m.in. w zakresie środków czystości, artykułów spożywczych i farmaceutyków.

Kolejnym czynnikiem stymulującym popyt jest dynamiczny rozwój różnych form handlu elektronicznego. Klienci firm działających w tym sektorze coraz częściej zamawiają różne towary online. To z kolei nierozerwalnie wiąże się z koniecznością odpowiedniego przygotowania i zabezpieczenia sprzedawanych produktów, chociażby na czas transportu. Na obecnej sytuacji korzystają m.in. giełdowi producenci opakowań, zwłaszcza wykonanych z tworzyw sztucznych.

Drogie surowce

Grzegorz Tajak, prezes Ergu, uważa, że oczekiwany wzrost gospodarczy w Polsce będzie miał pozytywny wpływ zarówno na kondycję firmy, jak i całej branży. Spółka już od dłuższego czasu obserwuje stałe rosnący popyt na produkowane przez nią wyroby foliowe. Ujawnia, że w pierwszych czterech miesiącach tego roku zgodna z jej założeniami była m.in. sprzedaż. – W odróżnieniu od sytuacji z ubiegłego roku nie odnotowaliśmy spadku zainteresowania naszymi produktami z branż, które informowały o negatywnym wpływie Covid-19 na ich działalność operacyjną. Jedynym wyjątkiem jest branża producentów napojów, których wolumeny sprzedażowe ucierpiały z uwagi na wprowadzony podatek cukrowy – twierdzi Tajak.

Jednocześnie zwraca uwagę na bardzo wysokie ceny surowców, w szczególności specyficznych granulatów tworzyw sztucznych i dodatków do produkcji folii. Są również problemy z ich dostępnością. To z kolei może mieć negatywy wpływ na rentowność produkcji opakowań, a także na zmniejszenie wolumenów sprzedaży i ograniczenie nakładów inwestycyjnych na badania i rozwój. Aby temu zaradzić, wprowadzane są podwyżki cen finalnych wyrobów. W Ergu są one ściśle skorelowane z sytuacją panującą na rynku surowców. – Aktualnie można zaobserwować stabilizację cenową surowców. Mamy nadzieję, że będzie to trwały trend skutkujący docelowo obniżeniem poziomów cenowych – mówi Tajak.

Częściową odpowiedzią na wzrost kosztów produkcji opakowań z surowców ropopochodnych może być rozwój ich ekologicznych alternatyw. W związku z tym Erg intensyfikuje prace badawczo-rozwojowe związane z produkcją innowacyjnych oraz przyjaznych dla środowiska naturalnego materiałów opakowaniowych. W ubiegłym roku otrzymał pozytywną decyzję o dofinansowaniu tego projektu przez NCBiR. Niezależnie od tego spółka rozbudowuje już posiadane moce produkcyjne. – Jesteśmy w trakcie realizacji największej inwestycji w najnowszą, dostępną technologię w zakresie tzw. ekstruzji folii LDPE. Realizacja tej inwestycji umożliwi nam wprowadzenie nowych kategorii produktowych, które będą miały wpływ na znaczące zwiększenie sprzedaży oraz osiągane wyniki finansowe – przekonuje Tajak.

Spółka zapowiada, że w najbliższych latach będzie koncentrować się na poprawie pozycji konkurencyjnej w Polsce, przede wszystkim na rynkach niszowych, na których uzyskiwana marża jest wyższa od średniej osiąganej obecnie przez grupę. Równocześnie planuje dalszą ekspansję na rynkach zagranicznych. Ponadto zarząd podejmuje liczne inicjatywy, których głównym celem jest optymalizacja kosztów produkcji.

Nowe regulacje

O dalszym wzroście popytu na opakowania mocno skorelowanym z konsumpcją indywidualną przekonany jest zarząd Plast-Boksu, grupy specjalizującej się w produkcji plastikowych wiader i skrzynek. – Branża opakowań odczuła kryzys związany z pandemią, ale zamiast strat można spodziewać się obniżonej dynamiki wzrostu. Istnieją czynniki popytowe (np. rosnąca popularność e-commerce), które zostały wzmocnione przez nagły wybuch pandemii, a branża opakowaniowa uznana została za jedną z najbardziej odpornych na kryzys – zauważa Grzegorz Pawlak, prezes Plast-Boksu.

W pierwszych trzech miesiącach tego roku grupa największą dynamikę wzrostu sprzedaży, bo prawie 10-proc., odnotowała na opakowaniach wytwarzanych w technologii wtrysku, w tym na podstawowym produkcie, czyli wiadrach. Zmniejszył się natomiast popyt na skrzynki. Zarząd przyznaje, że grupa podniosła w tym roku ceny swoich wyrobów, ale o ile, nie ujawnia. Dodaje, że dalsze korekty cenników będą uzależnione od sytuacji na rynku surowca – jego ceny i dostępności. Dla Plast-Boksu kluczowe znaczenie mają koszty zakupu polipropylenu, a te ostatnio mocno wzrosły. – Trudno przewidzieć, jak sytuacja na rynku surowcowym będzie wyglądała w kolejnych kwartałach i w konsekwencji wpływała na koszty grupy. Moim zdaniem wysokie ceny surowców mogą negatywnie odbić się na rentowności całej branży w II kwartale 2021 r. – twierdzi Pawlak.

Zwraca też uwagę na obecne otoczenie regulacyjne, zwłaszcza niepewność legislacyjną, która wymusza w branży tworzyw sztucznych dodatkowe inwestycje związane z koniecznością dostosowania się do nowych przepisów. Chodzi zwłaszcza o reformę Ramowej Dyrektywy Odpadowej, dyrektywę plastikową SUP (Single Use Plastics) oraz podatek od tworzyw niepoddanych recyklingowi. Niezależnie od tego grupa Plast-Box realizuje różne inicjatywy, których efekty powinny być widoczne w kolejnych okresach. Chodzi m.in. o nowe inwestycje, wzrost skali działalności oraz prace związane z efektywnością energetyczną i ekspansją zagraniczną.

Większe moce produkcyjne

Lech Skibiński, wiceprezes KGL, również zwraca uwagę na mocno rosnącą w branży liczbę wymogów prawnych rodzących dodatkowe koszty. – Klienci coraz częściej oczekują od opakowań, aby spełniały wymogi narzucone przez regulatorów rynku, takie jak zdolność do pełnego recyklingu, jednorodność materiałową czy też wysoki udział recyklatów użytych w procesach wytworzenia. Większość podmiotów oferujących opakowania posiada już zdolność do zaspokajania potrzeb klientów w tym zakresie – przekonuje Skibiński.

Zwraca też uwagę na wysokie koszty surowców (polipropylen) i wynagrodzeń. Z tych powodów grupa w tym roku już kilkakrotnie podnosiła ceny swoich wyrobów. Decyzje o kolejnych podwyżkach mają być podejmowane adekwatnie do wzrostów kosztów nabycia surowców. Z szacunkowych danych wynika jedynie, że w I kwartale mocno wzrosły przychody KGL i to zarówno w obszarze produkcji opakowań dla sektora spożywczego (o 31 proc.), jak i dystrybucji granulatów tworzyw sztucznych (o 40 proc.). Przy okazji spółka zaznaczyła, że rosnące ceny surowców obniżają marże w pierwszym z tych biznesów i wspierają je w drugim. Mimo to całościowa marża osiągnięta przez grupę nie powinna znacząco odbiegać od historycznie osiąganych poziomów.

Zarząd KGL szacuje, że wraz z wygaszaniem pandemii nastąpi dalszy wzrost popytu na opakowania. Dodatkowo również sama grupa, poprzez wewnętrzne działania, dąży do mocnej poprawy wyników. Chodzi zwłaszcza o pełne wykorzystanie zdolności produkcyjnych i możliwości rozwoju nowych produktów przez kupiony kilka miesięcy temu zakład w Czosnowie (woj. mazowieckie). Dzięki niemu planuje ekspansję na rynku opakowań dedykowanych branży mleczarskiej.

Możliwa stagnacja

Suwary, dla których głównym biznesem jest produkcja opakowań, zakrętek, akcesoriów motoryzacyjnych oraz kartusz, również duże nadzieje wiążą z nowymi liniami produkcyjnymi oraz wprowadzaniem na rynek pewnych innowacji. Z drugiej strony obawiają się spowolnienia w branży. – Pomimo rosnącego z roku na rok zapotrzebowania na opakowania z tworzyw sztucznych ten rok może wykazać pewną stagnację ze względu na zachowania klientów, którzy chcą przeczekać ogromny wzrost cen surowca, tektury, palet i innych niezbędnych materiałów – uważa Edyta Watała, dyrektor sprzedaży w Suwarach.

Przyznaje, że spółka była zmuszona podnieść ceny swoich wyrobów głównie z powodu drogich surowców, ale nie tylko. W grupie rosły też koszty wynagrodzeń, energii elektrycznej oraz usług obcych, zwłaszcza tych związanych z transportem.

Watała dodaje, że mocną stroną Suwar jest jednak to, że na rynku nie ma alternatywnych opakowań dla różnego rodzaju płynów, którymi napełniane są opakowania oferowane przez spółkę. W efekcie pierwsze cztery miesiące tego roku nie przyniosły w grupie istotnych zmian w zakresie zapotrzebowania zgłaszanego na jej produkty. Mniejszy popyt widoczny jest jedynie na opakowania na płyny do dezynfekcji, ponieważ rynek się już nimi nasycił.

prezes Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej

W pandemii część sektorów gospodarki mierzy się z rosnącym zadłużeniem (to głównie handel, gastronomia i hotele). Jednak branża opakowań, która nie była w bezpośredni sposób dotknięta przez restrykcje, zdołała się oprzeć wpływowi wirusa. Jak wynika z naszych danych, jej zadłużenie utrzymuje się na stałym poziomie i jest, można powiedzieć, niskie w stosunku do wielkości całego rynku. Dobra kondycja finansowa sektora będzie szczególnie ważna w najbliższych latach, gdy w życie wejdzie wiele nowych wymogów dotyczących opakowań i ich recyklingu. Nowe regulacje będą wymagały zmian w procesie produkcji i przede wszystkim inwestycji, co oznacza konieczność poniesienia dużych nakładów finansowych. To, jak producenci opakowań dostosują się do nowych realiów, zadecyduje o przyszłości rynku. Zmiany te mogą się okazać dla nich dużo większym wyzwaniem niż trwający obecnie koronakryzys. TRF

Analizy rynkowe
Kończy się rok byka na giełdach
Materiał Promocyjny
Jak przez ćwierć wieku zmieniał się rynek leasingu
Analizy rynkowe
Giełda a gospodarka – sześć kluczowych wykresów na 2025 r.
Analizy rynkowe
Eksperci stawiają na zwyżki na naszym rynku w 2025 r.
Analizy rynkowe
Ten rok nie należał do GRANOLAS
Materiał Promocyjny
Nowości dla przedsiębiorców w aplikacji PeoPay
Analizy rynkowe
Udział akcji, napływy do funduszy i… Tesla. Sześć oznak szampańskich nastrojów na Wall Street
Analizy rynkowe
Które rynki wschodzące korzystają a które tracą po zwycięstwie Donalda Trumpa?