Los w końcu uśmiechnął się do mniejszościowych udziałowców. W sprawie wytoczonej przez SII przeciwko spółce Kopex Machinery (wcześniej Zabrzańskie Zakłady Mechaniczne), należącej do grupy Famur (wcześniej Kopex), Sąd Najwyższy podzielił zastrzeżenia, jakie od lat miało środowisko rynku kapitałowego w sprawie pośrednich przejęć i traktowania akcjonariuszy mniejszościowych w tych procesach. Aby poznać kulisy tej sprawy, musimy się cofnąć do 2012 r.
Burzliwa historia
Wtedy to inwestor ówczesnej firmy ZEG wniósł 65,6 proc. akcji do Infrabudu Sp. z o.o. Całość tego przedsiębiorstwa nabyły później Zabrzańskie Zakłady Mechaniczne, które stały się pośrednio udziałowcem ZEG. Cena za jeden papier tego przedsiębiorstwa wynosiła 44 zł. Następnie ZMM ogłosiło wezwanie na 34,5 proc. akcji ZEG. Problem jednak w tym, że cena w wezwaniu została ustalona na 36,8 zł (nie uwzględniała ceny z pośredniego nabycia papierów), co uderzało w akcjonariuszy mniejszościowych.
Do gry postanowiło wkroczyć Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych, które argumentowało, że zakup przez ZMM 100 proc. udziałów spółki Infrabud miał na celu wyłącznie pośrednie nabycie akcji ZEG-u, a przy takiej sekwencji zdarzeń pominięty został interes akcjonariuszy mniejszościowych.
Sprawa ostatecznie trafiła do sądu. Po wielu latach batalii Sąd Najwyższy w końcu stanął po stronie akcjonariuszy mniejszościowych. „Instytucja wezwania nie będzie w praktyce służyła ochronie akcjonariuszy mniejszościowych, jeżeli w ofercie sprzedaży akcji cena za akcje nie zostanie ustalona prawidłowo. Nieobjęcie nim ceny, którą zapłacono za akcje spółki publicznej przy nabyciu pośrednim może stanowić źródło nadużyć, pozwalające łatwo obejść obowiązek wskazywania w wezwaniu ceny minimalnej" – uzasadnia SN.
– Wyrok Sądu Najwyższego jest bardzo dużym sukcesem akcjonariuszy mniejszościowych i SII – nie ukrywa Piotr Cieślak, dyrektor zarządzający SII. – Jest też bez wątpienia wyrokiem przełomowym i może mieć bardzo duże znaczenie dla akcjonariuszy mniejszościowych i całego rynku kapitałowego. Od wielu lat byliśmy kategorycznie przeciwni praktykom wykorzystywania przejęć pośrednich do odmiennego, tj. nierównego traktowania akcjonariuszy mniejszościowych w procesach przejmowania kontroli nad spółkami giełdowymi. Wyrok ten w podobnych przypadkach powinien ułatwić inwestorom dochodzenie swoich praw. Mamy nadzieję, że w kontekście tego wyroku zmniejszy się również liczba prób przejęć pośrednich, które mogłyby w nierówny sposób traktować akcjonariuszy mniejszościowych – mówi Cieślak.