Ubiegły rok był dla TFI jednym z najtrudniejszych w historii, co widać po spadku łącznych aktywów pod zarządzaniem o blisko 8 proc., do 256,8 mld zł. Nie sprzyjała sytuacja na giełdzie, ale większym problemem były odpływy pieniędzy z funduszy. Przez większość miesięcy klienci wycofywali środki z bardziej ryzykownych strategii, a jeśli już decydowali się na inwestycję, to w najbardziej bezpieczne fundusze. Potężnym ciosem dla branży była tzw. afera GetBacku, w związku z którą KNF wszczęła postępowania administracyjne wobec czterech TFI. Był to także rok wielu zmian i implementacji MiFID II. Z założenia dyrektywa ta ma umocnić pozycję i bezpieczeństwo klientów funduszy. Jednak przedstawiciele mniejszych towarzystw, nienależących do grup bankowych narzekają, że jej skutkiem jest ścięcie oferty funduszy w bankach, czyli odcięcie zewnętrznych TFI od największego kanału sprzedaży.
Do nagrody w kategorii TFI roku nominowaliśmy cztery podmioty (prezentujemy alfabetycznie). Investors TFI, którego prezesem jest Zbigniew Wójtowicz, ma fundusze od lat zajmujące czołowe miejsca w głównych kategoriach funduszy i podobnie było w zeszłym roku. Ipopema TFI kierowane przez Jarosława Wikalińskiego w poprzednim roku bardzo pozytywnie wyróżniało się szczególnie na rynku obligacji. W przypadku bardziej ryzykownych strategii fundusze Ipopemy też plasowały się w czołówce. Nominowane jest też Opera TFI, którego prezesem jest Maciej Kwiatkowski. W ubiegłym roku fundusze Opery brylowały w grupie absolutnej stopy zwrotu, która jako całość przeżyła najgorszy okres w historii. Wśród nominowanych jest jeszcze PKO TFI, kierowane przez Piotra Żochowskiego. Fundusze tego TFI plasowały się wśród najlepszych niemal w każdej z wyróżnianych przez nas kategorii.