EuroRating zmienił perspektywę ratingu Getin Noble Banku ze stabilnej na negatywną. Sam rating został utrzymany na poziomie B-, a obniżenie perspektywy związane jest z rosnącym ryzykiem niekorzystnych rozstrzygnięć prawnych w zakresie hipotek walutowych, których GNB ma prawie 10 mld zł (ok. 22 proc. całego portfela kredytowego).
GNB w trudniejszej sytuacji
Czy inne banki frankowe, z Millennium i mBankiem na czele, również mogą oczekiwać podobnych ruchów? – Zgodnie z naszą metodologią banki te od pewnego czasu fundamentalnie, pod względem aktualnej sytuacji finansowej, zasługują na ratingi nieco wyższe niż obecnie przyznane przez EuroRating, bo w odróżnieniu od innych agencji powstrzymywaliśmy się z podwyżkami ocen tych banków właśnie z uwagi na istniejące ryzyka prawne dotyczące hipotek frankowych, bo ryzyko ekonomiczne związane z samą jakością tych kredytów jest niewielkie – mówi Mirosław Bajda, prezes EuroRatingu.
Najpierw było to ryzyko ustawowego przewalutowania, później doszły coraz częstsze niekorzystne wyroki sądów w coraz liczniejszych pozwach frankowiczów, a ostatnio kwestia Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, którego wyrok prawdopodobnie będzie korzystny dla klientów. – Dlatego nie podwyższając ratingów, dokonywał swego rodzaju obniżki ratingów tych banków w stosunku do sytuacji, gdyby nie miały hipotek wlautowych i ich finanse wyglądałyby jak obecnie. Ryzyko tych kredytów jest już w pewnym stopniu uwzględnione w naszych – dodaje Bajda.
Agencja S&P, która także ocenia polskie banki, nie komentuje tej sytuacji. W ostatnim raporcie poświęconym Polsce zwrócono uwagę, że ryzyko kosztownej konwersji hipotek, zagrażające stabilności, w ostatnich trzech lat znacząco zmalało, ale może wzrosnąć z powodu wyborów. Odnotowano także ryzyko dotyczące wyroku TSUE. Z ostatnich zmian ratingów np. Moody's dla Millennium i mBanku (w obu przypadkach w ciągu ostatnich dwóch lat były podwyżki, w tym dla Millennium aż o cztery klasy) można wnioskować, że ta agencja na razie nie widzi istotnego zagrożenia prawnego w kontekście hipotek walutowych.
– Jeśli chodzi o banki frankowe, my od dawna mamy do nich ostrożniejsze podejście niż pozostałe agencje ratingowe. To, że kredyty frankowe wiążą się również dla banków, a nie tylko dla klientów, z ryzykiem, było wiadomo już od momentu ich największego udzielania w latach 2006–2008. Ostatnio doszły jeszcze do tego coraz groźniejsze ryzyka prawne. Teraz będziemy czekać na ostateczne orzeczenie TSUE i późniejsze zachowanie polskich sądów oraz samych klientów, którzy jeszcze nie złożyli pozwów – zapowiada Bajda.