Inflacja bazowa ma jednak również obniżyć się do 5.7% r/r z 6.0% r/r odnotowanych w listopadzie. Zgodnie z oczekiwaniami dane powinny wpisywać się w scenariusz umacniającego się popytu na ryzyko, podczas gdy silniejsze cofnięcie może wywołać falę euforii na rynkach w końcówce tygodnia, wyższe wręcz przeciwnie.
Nastroje zaczęły poprawiać się od piątku po publikacji danych z rynku pracy w USA i indeksu ISM. Choć w grudniu odnotowano kolejny silny wzrost zatrudnienia o 223 tys., a stopa bezrobocia niespodziewanie spadła do 3.5%, to jednak wzrost płac spowolnił, co osłabiło obawy o inflację. Jeszcze mocniej zaważył spadek indeksu ISM dla sektora usługowego poniżej granicznego poziomu 50 punktów w grudniu. Prawdopodobnie główną tego przyczyną były wyraźne podwyżki stóp Fed w ostatnich miesiącach. Od marca Fed podniósł stopy procentowe o 425 pb. Bezprecedensowe zacieśnianie polityki pieniężnej przynosi zamierzony efekt, nawet jeśli nie ma jeszcze miejsca na rynku pracy, który jest wskaźnikiem opóźnionym.
Obawy o inflację spadły, podczas gdy te związane z recesją wzrosły. Przez to oczekiwania dotyczące dalszej ścieżki stóp procentowych w USA cofnęły się. W konsekwencji S&P 500 ponownie dobija do 4000 pkt. Jeszcze lepiej sytuacja wygląda na Starym Kontynencie, gdzie niemiecki Dax wybił się powyżej kluczowej strefy oporu i notowany jest obecnie powyżej 15000 pkt.
Na rynku walutowym uwagę należy zwrócić na ponowną aprecjację jena. To po informacjach dotyczących bliższego przyjrzenia się przez Bank Japonii efektom ultra luźnej polityki monetarnej. Poprawa nastrojów wsparła nieco notowania ropy naftowej, a baryłka WTI dobija do 78 USD. Wczorajsze dane amerykańskiego Departamentu Energii i rekordowy wzrost zapasów ropy nie miał znaczenia, bo był spowodowany przejściowymi zaburzeniami i atakiem zimy. Złoto przez spadek oczekiwań dotyczących dalszego zacieśniania polityki monetarnej przez Fed kontynuuje ruch wzrostowy i zbliża się do 1900 USD za uncję.
US500.f; D1